czesc dziewczyny.
Nie odzywałam się wczoraj bo fatalnie sie czułam, okropnie bolał mnie brzuch, bóle takie jakby miesiączkowe, i kłucia i napinanie, i krzyż serio juz panikowałam, ale bralam nospe i przechodzilo a po godzinie znow to samo.
Ja byłam ledwo zywy a Mateusz taki niegrzeczny, ze myslalam, ze upadne na szczescie na pomoc przyleciala moja babcia, ktora chyba ma jakis radar i zawsze nas odwiedza kiedy trzeba siedzizala ze mna poki moj maz nie wrocil, bo normalnie slablam i bala sie, ze sie przewroce gdzies w domu
Kurde zaczynam sie juz bac poruszac po ulicach, a przeciez codziennie Mateusza z przedszkola odbierac musze Dzis znow fatalanie sie czuje, jakies takie uderzenia goraca mam...cos czuje, ze dzis znow caly dzien sie bede przelewala.