Nie musi być koniecznie gorąca, jak zjesz całą tabliczkę ulubionej na raz to też Ci się humor poprawi ;P Może po prostu rób coś, co sprawia Ci przyjemność : ja uwielbiam chipsy bekonowe i to zawsze poprawia mi humor, spróbuj może czegoś podobnego, małej rzeczy sprawiającej radość ;) A jak nie , to masz tu prosty trick psychologiczny: idź do lustra i się uśmiechnij do siebie ;P
lekarstwem na Twoja depreche będzie ślub, który jest niebawem :) Będziesz jak w skowronkach Saruś :) Biała suknia, welon, obrączki, uśmiech Twój i lubego :) I uśmiechnięte małe Icho w brzusiu :) Endorfiny będą nad Twoją główką:)