Cześć. Ja przychodzę ze smutną nowiną. Nasza Mimi odeszła do krainy wiecznych łowów
jeszcze przed wczoraj biegała w kołoworotku, a wczoraj już jej nie było. Nie wiem dlaczego. Była taka zaspana ...przypisywałam to pogodzie i po prostu zimowym nawykom tych zwierzątek ale już sie nie obudziła.
mam wyrzuty ze jej pilniej nie obserwowałam, bo musiałam za dziećmi nadążyć
Moja Ida 5,5 roku bardzo to przeżyła, popłakałyśmy obie. Ona nad Mimi ja nad jej smutkiem. Postanowiliśmy z mężem kupić nowego, żeby ona wybrała może w ten sposób jakoś jej pomożemy. Tylko jakoś mi sie wszystko buntuje w środku, takie różne poplątane myśli ech ciężko mi sie myśli.