Maluszki czerwcowo-lipcowe 2010!

[karo-22]

Samanta, ja robiłam kiedyś 6 Weidera, jakieś dwa lata temu razem z moim Mężem O ile dobrze pamiętam doszłam do 20 powtórzeń, oj było ciężko, ale efektów za wiele nie widziałam. Tzn. mięśnie brzucha bolały i były większe, ale do kaloryfera to mi daleko było Wcześniej też takie opinie słyszałam po ukończeniu całej A6W.

Martalka, śliczne te Twoje łobuziaki A po Milence to nie widać by za wiele nie przybierała na wadze:) Polinie ma jak pulpecik
Co do piersi podczas karmienia, to do głowy przychodzi mi: zastój pokarmu, zapalenie piersi, zapalenie sutka lub zatkanie kanalika mlecznego... ale raczej pojawiłyby się też inne objawy. Ja jak miałam zapalenie piersi to zaczął się ból w jednym miejscu, dostałam gorączkę i kolejnej nocy, jak już wzięłam pierwszą tabletkę antybiotyku, zauważyłam zaczerwienienie w tym miejscu. Ale po drugiej tabletce już wszystko minęło, bo to był początek a ja na szczęście szybko zareagowałam. Co wiem, to raczej samemu nie powinno się masować piersi, bo można jeszcze uszkodzić kanaliki.
Przeszło Ci chociaż trochę? Nie pojawiło się nic innego?

NICOLA_1985, dobrze, że zostaliście w domku! Oby szybko przeszło Krystiankowi:) Co do chusty to mój Nikoś też jest cycuś, ale jeśli chodzi o noszenie to On w tej chwili uwielbia być pleckami do nas a przodem do otoczenia i obserwować:) Dlatego chciałam wypróbować chustę przed zakupem własnej. Niki nie zawsze chce być w chuście, ale dziś byliśmy na spacerku i był bardzo zadowolony Do tego stopnia, że w końcu usnął, a mnie szkoda było iść do domu, więc chodziłam po działce dopóki nie wstał

[Samanta]

karo-22, biada tym co myślą, że po a6w będa mieli kaloryfer ;) gdyby tak było to chyba każdy by z nim chodzil ;) gratulacje dla Ciebie i męża za tyle powtórzeń ;)
Ja jestem zwolennikiem urozmaiconych ćwiczeń, a a6w jest niestety monotonna, ale ćwiczę by móc cos więcej na jej temat powiedzieć ;)

martalka jak pierś?

Nicola jak zdrowie synka?

A tak bawi się moja Laurka:

[julchik22]

Cześć Kobitki, wszystkim Dzieciaczkom za cudne minki i uśmieszki! Krystianek, Milenka, Nikoś, Laurka - wszystkie przeurocze! No i jakoś chustowo się zrobiło na forunku, to i my dorzucamy swoje - u nas chusta sprawdza się też przy domowych obowiązkach





Martalka, jak Twoja pierś? Ja niestety pojęcia nie mam co to może być

Nikola, zdróweczka dla Krystianka!

Samanta, a propos ćwiczeń. Ja kiedy robiłam strasznie dużo ćwiczeń na brzuszek, ale sprawiały one jedynie to, że rosły mi mięśnie, ale oponka tłuszczowa na nich nie znikała, co ostatecznie powoodowało iż po prostu zwiększał mi się obwód pasa i wyglądałam na grubszą. Myślę że to jest kwestia odżywiania się - tzn węglowodany lądują przeważnie na brzuchu, a ja nie potrafię się obejść beż dużej ilości owoców. No i każdy tyje inaczej - mi najszybciej idzie w brzuch, a mojej koleżance w biodra, a jeszcze innej w pupę, a brzuszki mają płaskie. Myślę zatem, że na mój problem lepszy będzie intensywny aerobik, a nie ćwiczenia mięśni brzucha. A Ty co sądzisz?

Ja mam 24 promocję dyplomów, które poytra od 12 do 20, bo najpier jest próba i chodzenie w tę i spowrotem w tych "habitach" - już czarno to widzę jak non stop myślę o Dawisiu i jak mi mleko cieknie, ale to niestety jest jedyny sposób odebrania dyplomu. Zaczynam magazynować w zamrażalce pokarm na ten dzień. Zastanawiam się tylkoczy mogę zostawić Małego cały dzień tylko na odmrażanym pokarmie i jak właściwie najlepiej jest go rozmrażać? Wsadzic najpierw do lodówki czy od razu do podgrzewacza? Mąż sugeruje kupić na wszelki wypadek jeszcze mleko modyfikowane ale ja nie chce..., a może powinnam?

[Martalka]

Z piersią już lepiej chyba, dzięki dziewczyny. Już praktycznie nie boli. Może to było zatkanie kanalika? Nie masowałam jakoś szczególnie, jedynie ciepłą wodą pod prysznicem.

Śliczne dzieciaczki macie

Karo, dla dzieci lubiących obserwować świat w tym samym kierunku co mama, polecane są wiązania plecaczkowe. Ale ja się jeszcze nie odważyłam Poza tym, zimą trudniej się potem ubrać z dzieckiem na plecach, ale po domu, czemu nie. Właśnie wczoraj miałam próbować, ale najpierw muszę się poduczyć instrukcją i jakimś filmikiem na youtube. Milenka już świetnie trzyma głowę, i właściwie plecki też ma mocne, więc chyba można popróbować.

Ojj, chyba idę kłaść Damiana spać bo coś miauczy.

[ Dodano: 2010-11-10, 12:43 ]
Julchik, ale chyba podczas tej imprezki będziesz musiała odciągać co jakiś czas pokarm, żebyś nie pękła... A co do zapasów, pewnie zdołasz zrobić :)

[Samanta]

julchik22, Pięknie się prezentujecie z synkiem ;)
Odpowiadam na Twoje pytanie odnośnie cwiczeń - Nie ma czegoś takiego jak "spalanie miejscowe" - tzn. ćwiczenia brzucha nie spalą tłuszcz na brzuchu. Jedyne co spali tłuszcz to CARDIO - intensywne ćwiczenia aerobiczne przy których męczymy się i pocimy.

Jeśli tłuszcz już nie jest problemem można przejść do ćwiczenia mięśni PODBRZUSZA, które (dobrze wyćwiczone) formują w dolnej części brzucha elegancki płaski trójkąt. Mięśnie podbrzusza są wspaniałym stabilizatorem lędźwiowego odcinka kręgosłupa więc powinny one być ćwiczone (po konsultacji z fizjoterapeutą) przez ludzi z "bólem w krzyżu".

Najprostsze ćwiczenie mięśni podbrzusza:
Leżymy płasko na ziemi, na plecach. Wciągamy z wydechem brzuch próbując pępek wgnieść w dół, do podłogi. Trzymamy 8 sekund, rozluźniamy. Robimy to ćwiczenie 3 razy dziennie po 10 powtórzeń - już za miesiąc będzie widać efekty!
Uwaga, nie robić od razu po posiłku - dać brzuchowi strawić jedzenie w spokoju. ;]

Co do diety... po pierwsze musisz obliczyć swoje dzienne zapotrzebowanie kaloryczne, ustalić ilość białka, węglowodanów i tłuszczu w g/kg masy ciała i ułożyć jadłospis biorąc pod uwagę pełnowartościowe produkty. Ale to dopiero jak przestaniesz karmić piersią ;) W celu nabrania masy zwiększasz ilość kalorii (zwłaszcza węglowodanów), w celu redukcji zmniejszasz. Ćwiczyć trzeba długo, bo dopiero po 20-30 minutach zaczyna sie spalać tłuszcz ;(

Martalka,

dobrze, że juz ok z piersią ;)

My miałyśmy dzisiaj bardzo aktywny dzień i nic juz więcej nie piszę idę spać...dobranoc

[tibby]

ooo, widzę, że tematy diety - u mnie dziś drugi dzien diety Dukana.
zrobiłam dietetyczne buleczki i nutellę swoją. na obiadek mam dietetyczną pizzę z serkiem, szyneczką, pieczarkami i sosem czosnkowym

ja kiedyś doszłam chyba do 8 dnia A6W a potem ta monotonnia mi się znudziła

jula, ślicznie wyglądacie w chuście. przy następnym dziecku też sobie kupię chustę! teraz już sensu nie ma, bo Tobik to tylko SIEDZIEC by chciał i noszenie na rękach go za bardzo nie bawi z resztą kloc z niego powoli się robi.

Nikoś i Daviś to super faceci! Pierwsza klasa!
A Laurka śliczna! Ma matę Fischer Pice'a?

[Martalka]

Tibby, ale w chuście można i dwulatki nosić albo w ergonomiku. Nic nie sprawdza się lepiej w mieście (schody, schody schody) i na wakacjach

[tibby]

hm, a takie chusty to w zależności od wagi dziecka się dobiera czy one takie cały czas wytrzymałe są?

[ Dodano: 2010-11-11, 20:52 ]
stawiam dla wszystkich z okazji poznańskiego święta - św.Marcina po rogalu świętomarcińskim:

[Samanta]

tibby, tak laura ma matę fisher'a i ona i my jesteśmy bardzo zadowoleni ;)

Idę uśpić Laurę i zabieram się do ćwiczeń ;)
Mielismy dzisiaj gosci z dwójką dzieci ;) 8 i 4 lata chłopiec i dziewczynka i wiecie co - mieliśmy taką rozpierduchę, że hoho
Ale dzieciaki są kochane - wszystkie ;)

[Martalka]

Mielismy dzisiaj gosci z dwójką dzieci ;) 8 i 4 lata chłopiec i dziewczynka i wiecie co - mieliśmy taką rozpierduchę, że hoho

To ja mam pewnie podobne rozpierduchy co dzień wesoło jest, ale i męcząco, dlatego TAK KOCHAM moje ciche wieczory.
Właśnie wszyscy śpią. Zrobiłam porządki w szafkach i nikt mi nie przeszkadzał
a 8 i 4 latki to już całkiem rozsądne dzieci są :) Ja z moim dwulatem ostatnio wymiękam!!! Bartek zaczął "poważnieć" i troszkę się wyciszać, za to teraz Damian daje czadu aż się kurzy
A przed nami chrzciny, goście, inne dzieci w dom

Tibby, porządna chusta tkana skośnokrzyżowo poniesie i mega ciężarki, a na plecach to już w ogóle można nosić (robiłam chłopakom hamak z chusty i bujał się i Damian-12kg i Bartek-19kg, szaleli po prostu, i razem włazili, itd)
Nosząc teraz Milkę na rękach, czuję ciężar i łapy mi więdną, mimo, że przecież nie waży wiele (po około 6 kg). W chuście mało co czuję że mam dziecię bo ciężar roskłąda się na talię, ramiona, plecy, czyli wszędzie tam gdzie chusta okala noszącego, a dziecię zwykle sobie śpi (kurcze, ostatnio przez 3dni nie nosiłam i mi jakoś tak czegoś brakuje).
Damiana nosiłam do momentu jak miał około 10 kg. Potem zaszłam w ciążę i potem wkładałam go tylko do uśnięcia w południe.

Chustę się dobiera rozmiarowo wg siebie (noszącego), całą resztę, nośność itd, załatwia splot tkaniny, no i również skład (ponoć lniane super noszą) Nie wiem, nie miałam ;) ale kto wie co będzie kiedyś?