Można rozcięczyć spirytus z przegotowaną wodą i np zmoczyć chusteczkę i nią robić okłady. Wcześniej zwykłym kremem można wysmarować żeby nie poparzyć spirytusem. Bezpieczniejszym sposobem będą okłady z octu i wody. Namoczoną chusteczkę na czoło, wysmarować stopy....
To są stare metody, ale sprawdzone. Ja jak byłam dzieckiem to temperatura była w granicach 40 stopni przy każdej chorobie i mama moja tak tylko mi zbijała temperaturę.
Teraz nasunęło mi się jedno pytanie. Kiedy uważacie że jest wysoka temperatura i że powinno się zareagować?