witam kochane,,
dana-super ze wrozba napawa optymizmem.Oby sie spelnilo !!Ja bylam dwa razy u tej samej worzki,ale w odstepie kilkuletnim.Pierwsza wrozba co do joty sie sprawdzila,druga w pewnym sensie ale takie drobiazgi,w sumie nic tak ciekawego juz nei wywrozyla wiec ani sie martwic ani cieszyc:-)
Teraz juz umarla bo to byla bablunka,ale i tak nigdy bym po raz kolejny nie poszla.Boje sie zlych wiadomosci,i jakos nie odwazylabym sie:-))
DZiewczynki to prosimy wspolna fotke podczas spotkania, i ladnie mi prosze na forum wstawic
Sny koszmarne,,sama bym je w dzien przezywala.
Nei dziwie sie ze zrobilas sie wrazliwa na punkcie piersi,bo WIwi juz duza dziewczynka.JA nawet nie lubie jak mnie Erys za nie lapie .Czesto chce wyciagnac i mowi ze chce pic kakao
marta--wkoncu sie pojawilas....
Powiem ci ze ja mialam podobny problem z Oscarkiem.On plakal ,tylko mama sie liczyla i musialam z nim tam siedziec by sie przyzwyczail,ale potrzebowal dluzej wiec odpuscilam i sprobowalam po pewnym czasie jeszcze raz.I wtedy jak reka odjal.Ale pwoiem ci ze od niedawna z taka radoscia i checia tam chodzi .Dwa razy w tyg. po 3 godzinki to dla niego optymalny czas.
Ale Eryczek jest w weiku Igusi i moglabym zapomniec by on tam zostal,.Chyba by sie zaplakal za mna.Nie ma co na sile.Sprobuj zrobic przerwe i sprobowac po raz kolejny np po nowym roku......
Igusia jest na codzien z toba,w sumie 24godziny na dobe i to dla niej wielka kara ,,jeszcze jest przeciez malutka i potrzebuje twojej bliskosci i swoich zabawek
pozdrawiam i milego dnia zycze