oj w moim tez mimo iz to nie bylo takie typowe studenckie zycie, beztroskie, bo z dniem rozpoczecia studiow praktycznie przeszlam na wlasne utrzymanie, wpadlam w wir doroslosci i niedlugo potem juz wyprowadzilam sie z rodzinnego domu. Mialam wiele obowiazkow, praca, dom nauka, ale mimo to byly to cudowne czasy i troche szalonew ogóle studia to super okres w moim życiu
Ale najbardziej szalony czas w moim zyciu to byla 3 klasa LO ten rok wspominam najmilej