gratuluję
Kruszynko pięknej dziewczynki
Witam was po przerwie
Czytałam wasze posty, ale ja to wole zdecydowanie bardziej czytać niż pisać :)
Spadlamznieba łącze się z Tobą w stresie przedporodowym
Też jestem na końcówce a następną wizytę, której mam nadzieję nie doczekać jest 7.12
W tej chwili malutka obniżyła mi się bardzo, tak że mogę sama się badając poczuć jej główkę ;) Szyjka zaczęłą mi się odginać jakieś tydzień temu. Bóle przpowiadające bardzo słabe, takie jak na okres. Mam już tydzień 1cm rozwarcia i bardzo duże parcie na pęcherz. Bezsenność mi dokucza...
Termin mam na 10.12, ale jakoś mam przeczucie że lada moment urodzę, czuję też takie ciągnięcie w dół . Z drugiej strony czytałąm że z takim rozwarciem to nawet jeszcze przenosze:)
Robiłyście lub macie w planie zrobić test na paciorkowce? Zrobiłam sobie i wyszedł dobrze, niegatywny uff :)
To będzie moje pierwsze dziecko, macie lub miałyście też takie myśli, jak sobie poradzicie z dzieckiem? z jednej strony bardzo się cieszę i nie umiem się doczekać a z drugiej co ja zrobie z tąś malutką jak będziemy sam na sam. W moim szpitalu do położnych na oddziale noworotkowym lepiej bez kija nie podchodzić, niezbyt uczynne a na dodatek uszczypliwe
mam nadzieje ze sama dam soebie rade z karmieniem i przewijaniem..
Jeszcze nad jednym się zastanawiam, czy powiedzieć od razu mamie że jestem na porodówce czy dopiero po urodzeniu dziecka. Nie chciałabym żeby się martwiła o mnie. Mi nic to nie pomoże a ona by np. nie spała. Jesli akcja będzie w nocy to dzwonicie do swoich rodziców? Wiadomo ze może sie to przeciągnąć do rana a nawet do popołudnia.. to wtedy rano dałabym im znać
Trzymajcie w cieple swoje brzuszki, bo pogoda nieciekawa