Buzok dobrze, że w domku. Oszczędzaj isę skoro ta szyjka się skraca
No i rzecz jasna jakbyś miała coś od Agi..,.
Gaga zima to wspaniała pora dla dzieci, uwielbiają w śniegu się tarzać. Ja ze swoją też wychodzę nawet jak było -25 chodziłam z nią na sanki i wygłupiałyśmy się na śniegu w ub. roku, nie widzę przeszkód by szaleć a takiej pogodzie, byle by nie wiało. Dziecko jej non stop w ruchu trakże nie marznie, a jak z saneczkami zjężdża przecież to taka zabawa, jej nigdy do domu nie dało się ściągnąć bez łez, chciała dalej szaleć.
Aniulka graty za tydzień, ja też za swój stawiam
A my po lekarzu... zapalenie spojówek, kaszel... Właściwie "wstęp do zapalenia" bo to sam początek wyłapany we właściwym czasie i być może wystarczy 2 dni zastosować kropelki. Leki wykupiłam jestem lżejsza o 70 zł. Echh
Kurde ale lekarka mi jakoś nie pasi.. średnio to badanie mi się podobało.. mało pytań zadaje jak mówię o swoich podejrzeniach, poza tym wyrażanie się.. "ja bym była szczęśliwa gdyby pani dała to i to..." "ja bym nic nie miała przeciwko, żeby po tych lekach dać te.." " i ja się zgodzę jakby to zamienić tym..." i takiego typu rozmowa... Jakoś dziwnie, nie? Może się czepiam..
Poza tym jak weszłyśmy to byłyśmy spóźnione, przez to że ktoś wszedł perzd nami, długo był, a my góra 5 minut później się zarejestrowałyśmy przyznaję, ale to przecież takie spóźnienie dopuszczalne... No to ona mówi, no dobra jak już WESZŁYŚCIE DO GABINETU to przyjmę, bo muszę iść na szczepienie... wiecie jakoś dziwnie się poczułam. że co jakbyśmy nie weszły to nas by nie przyjęła i ja z chorym dzieckiem musiałą bym się zapisać na inny dzień? Kurcze przecież jest sezon zachorowań muszą też mieć zapasowe jakieś numerki
No a z fajnych rzeczy, to taki przemiły pan pomógł mi się wygrzebać z zaspy, dzielnie odkopywał śnieg i mówił mi jak mam jechać tył - przód :)