Awatar użytkownika
spadlamznieba
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3267
Rejestracja: 11 sie 2010, 14:57

01 gru 2010, 15:05

teraz to juz za pozno sie tym interesuje ;)

gole sie juz codziennie pod prysznicem maszynką zeby być 'na świeżo' na porodówce. Adam proponował pomoc, ale wole sama sie pomeczyć.

znalazlam silownie blisko mojego domu za 90 zl miesiecznie 5 razy w tygodniu po godzinnym treningu + silownia. nie tak drogo w sumie

[ Dodano: 2010-12-01, 14:06 ]
ja jeszcze nie kupilam laktator, bo nie wiem jak bedzie u mnie z laktacja, czy bee karmic piersia itd. jezeli bedzie z pokarmem ok to kupie reczny albo wcale, a jak bedzie tragedia z nawalem mleka to wtedy elektryczny

kruszynka05
Gaduła nie do pokonania
Gaduła nie do pokonania
Posty: 528
Rejestracja: 08 kwie 2010, 12:15

01 gru 2010, 15:07

a zamierzam po porodzie ostro cwiczyc. myslalam o silowni ale jeszcze nie wiem, jest tu w poblizu silownia wiec mialabym blisko. jakbym wyskocyla na 2 godziny nic by sie nie stalo, Adam by posiedzial z małą
ja narazie pocwicze w domu;) juz jakis czas temu kupilismy sobie taki orbitek do cwiczen i moze w koncu zaczne porzadnie go urzywac;)

Awatar użytkownika
spadlamznieba
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3267
Rejestracja: 11 sie 2010, 14:57

01 gru 2010, 15:10

kruszynka05, pewnie jak masz na czym w domu to czemu nie?
ja w domu jedynie moge brzuszki. czasami tez pojde pobiegac, tzn mam taki zamiar ;) ale jak zdecyduje sie na silownie to wtedy biegi sobie odpuszcze i cwiczenie w domu.
swojemu juz zakomunikowalam ze mam taki plan, ze cos musze robic po porodzie ze soba, zeby czuc sie lepiej w swojej skorze.

magda7
Gaduła nie do pokonania
Gaduła nie do pokonania
Posty: 523
Rejestracja: 23 sie 2010, 11:10

01 gru 2010, 15:14

ja narazie pocwicze w domu;) juz jakis czas temu kupilismy sobie taki orbitek do cwiczen i moze w koncu zaczne porzadnie go urzywac;)
bardzo polecam orbitek. Też mam go od kilku lat w domu i nie znudził mi się jeszcze. Jak zaczął byc modny to dostałam go od męża na urodziny i ciągle z niego korzystam. Zamierzałam tez w ciąży, ale się nie udało. Nawet dzis na niego patrzyłam i sobie pomyślałam że za miesiąc może już na niego wskoczę. tego czego najbardziej mi w ciąży brakuje to aktywności fizycznej. planowałam całą ciążę ćwiczyć bo od wielu lat chodze na ćwiczenia, ale wyszło inaczej. tak sie tez zastanawiałam czy te ponad 20 kg na plusie nie jest spowodowane tym że z takiego aktywnego życia przeniosłam sie na łóżko. Nie wiem sama. no ale nie żałuje bo [przynajmniej mam dzidzię juz donoszona i niedługo będzie z nami.

Niby chcę wytrzymac do terminu ale jak czytam o malutkiej kruszynki to tez bym juz chciała zmieniac te pieluchy, karmić, tulić i w ogóle miec bobaska przy sobie.

tego co sięjeszcze boję (ostatnio jakos mnie nawiedzaja takie myśli), to tego że przy porodzie może sie coś stac że nie dostanę mojego dziecka od razu albo że coś mu zrobią.

kruszynka05
Gaduła nie do pokonania
Gaduła nie do pokonania
Posty: 528
Rejestracja: 08 kwie 2010, 12:15

01 gru 2010, 15:15

no wiec tak co do puchniecia to miedzy inymi dlatego wyladowalam w szpitalu bo jak twierdzil moj lekarz na wadze nie mialam az tak duzo na plusie a opuchnieta bylam strasznie... nogi rece... kostek brak... butuw zadnych nie moglam zalozyc... kupilam dwa rozmiary wieksze... no i to cisnienie i wyszlo ze ta gestoza wlasnie...
a po porodzie wszystko zeszlo chociaz lekarz uprzedzal ze moze sie jeszcze utzrymac;) spokojnie zalozylam obraczke choc wczesniej nie bylo to mozliwe nawet na najmniejszy palec;) kostki tez juz mam;) takze sokojnie;)

a co do laktatora to jak narazie wyporzyczylam bo ja mam reczny i jest masakra jakas... chyba z godzine bym musiala sciagac mleko... wiec wyporzyczylam elektryczny ale musze kupic bo to nie interes niby 7zl za dobe ale w zasadzie to wcale nie malo na dluzsza mete...
jesli chodzi o ilosc to sporo juz mam pomrozone bo pokarmu mam duzo puki co;) mala nie zjada wszystkiego co sciagne;)
a nawal mialam jeszcze w szpitalu i wlasnie wtedy zaczelam odciagac tym elektrycznym i bylo ok;) co prawda uczucie dziwne bo piersi jak kamienie i ogolnie ciezkie obolale ale w zasadzie jeden dziena taki ciezki byl a pozniej to juz ok;0

a ile dalas za ten laktator? bo elektryczny kupilas tak?

Awatar użytkownika
spadlamznieba
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3267
Rejestracja: 11 sie 2010, 14:57

01 gru 2010, 15:17

tak... dzidzia kosztuje nas wiele wyrzeczen juz bedac wciazy :)
pamietam jak z dnia na dzien wszystko sie skonczylo - praca (dlugo by pisac... jestem na zwolnieniu ale moj szef chcial mnie zwolnic w skrocie), dziekanka bo mam za trudne i zmudne studia zeby pogodzic, imprezy, zwariowane zycie towarzyskie i seksualne, brak alkoholu jakiegokolwiek, a lubilismy w weekendy wypic sobie lampke wina albo cos innego przy dobrym filmie i potem wiadomo :) wanna, prysznic, stol w kuchni, podloga, balkon, kanapa hahahaha :) ahhhh

[ Dodano: 2010-12-01, 14:20 ]
tego co sięjeszcze boję (ostatnio jakos mnie nawiedzaja takie myśli), to tego że przy porodzie może sie coś stac że nie dostanę mojego dziecka od razu albo że coś mu zrobią.
oj ja tez...
jesli chodzi o ilosc to sporo juz mam pomrozone bo pokarmu mam duzo puki co;)
fajna sprawa wlasnie pomrozic mleko i jak np na spacer albo gdzies sie wychodzi albo jak zostawia sie malenstwo z tatusiem lub u dziadkow to mozna spokojnie mleczko odmrozic.
ale w czym mrozisz? specjalne naczynia czy jak?

kruszynka05
Gaduła nie do pokonania
Gaduła nie do pokonania
Posty: 528
Rejestracja: 08 kwie 2010, 12:15

01 gru 2010, 15:22

Niby chcę wytrzymac do terminu ale jak czytam o malutkiej kruszynki to tez bym juz chciała zmieniac te pieluchy, karmić, tulić i w ogóle miec bobaska przy sobie.
jeszcze troche;0 ale powiem Wam ze to naprawde cudne uczucie jak tulisz malucha ktorego niedawno mialas w brzuchu;0 jak na nia patzre to jeszcze teraz oczy mi sie szkla;)
tego co sięjeszcze boję (ostatnio jakos mnie nawiedzaja takie myśli), to tego że przy porodzie może sie coś stac że nie dostanę mojego dziecka od razu albo że coś mu zrobią.
wiesz ja mialam straszny stres bo malej w trakcie skurczu spadlo tetno do 80 i pobierali jej krew z glowki jak jeszcze byla we mnie... takze tu bole tu sie stresujesz tu jeszcze zgode trzeba podpisac... najwazniejsze ze wynik byl w przeciagu kilku minut bo bym ozalala... no a pozniej stres czy bedzie wszystko ok czy bedzie wazyla wystarczajaco zeby byla ze mna czy do inkubatora... noa le bylo ok... takie stresy pewnie nie opuszcza Cie do samego porodu..

Awatar użytkownika
spadlamznieba
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3267
Rejestracja: 11 sie 2010, 14:57

01 gru 2010, 15:24

ja to sie wlasnie boje ze beda jakies powiklania przy porodzie, czy urodzi sie zdrowa, czy wszystko bedzie w porzadku. juz tak naprawde mam gdzies te bóle.

kruszynka05, a nie bałaś się na poczatku przebierać małą? :)

kruszynka05
Gaduła nie do pokonania
Gaduła nie do pokonania
Posty: 528
Rejestracja: 08 kwie 2010, 12:15

01 gru 2010, 15:25

ale w czym mrozisz? specjalne naczynia czy jak?
jak narazie mialam takie pojemniczki ale mysle ze woreczki beda praktyczniejsze... jutro musze dokupic bo mi sie skonczyly;) a szkoda bo mam juz 200ml mleczka w zapasie ale jak przetrzymam w lodowce to chyba nic sie nie stanie do jutra... pozniej zapytam polozna;)

Awatar użytkownika
spadlamznieba
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3267
Rejestracja: 11 sie 2010, 14:57

01 gru 2010, 15:28

a te woreczki to jakeis specjalne na pokarm czy jak?

jak sie mrozi mleko to mozna dluzej trzymac, nie pamietam dokladnie ile ale chyba pare mscy. fajna sprawa.

teraz tak siedze w domu. cisza, nic sie nie dzieje. leci radio, zebym nie zwariowala. Adam jak zwyklee ma podboje w pracy, nie dogaduje sie ze swoim wspolnikiem brackim i chyba do konca dzis siedzi w pracy, wiec bedzie w domu dopiero 23.

a tak, bylaby malenka, moglabym z nia porozmawiac, wykapac, nakarmic, popatrzyc jak spi, przebrac...

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość