moja byla wczoraj na sankach, ale byla szczesliwa
my sanek nie mamy, ale u nas sniegu na razie prawie nie ma, na trawie cieniutenka warstewka tylko...
sytuacja opanowana
jakoś dałam radę
teraz -13.
u nas "tylko" -6, a zimno, hehe
Nikogo się niespodziewamy z gości, włącznie z chrzesnymi - za daleko mieszkają, aby na jeden dzień przyjechać,
ja jeszcze nie wiem, kto sie pojawi, siostra meza ma zepsuty samochod i brak kasy na naprawe, tesciowa mieszka chwilowo u niej, dopoki nie znajdzie mieszkania, wiec tez jest od niej uzalezniona (chyba, ze przywieziemy ja do siebie), zona brata mojego meza ma termin porodu na styczen, wiec mozliwe, ze w zaawansowanej ciazy nie beda chcieli oddalac sie za daleko od domu, gdyby akcja porodowa nagle ruszyla... moja rodzina mieszka za daleko... w razie czego zostanie kolezanka z mezem i synkiem, na ktorego drugie urodziny wybieramy sie w sobote.
Na pewno będzie torcik i dmuchanie świeczki
najwazniejsza jest mila atmosfera
z prezentow takie maluchy i tak jeszcze za duzo nie rozumieja