Awatar użytkownika
markotka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5514
Rejestracja: 17 mar 2009, 15:45

02 gru 2010, 21:19

Martusia 4 dzieciątko, podziwiam :ico_brawa_01:

Koroneczka no niestety przy pazurach siedzę zgarbiona, ale nie robię ich teraz aż tak dużo, przyjmuję tylko moje stałe klientki.

Zoola brawa dla Nataszki :ico_brawa_01:

moja przyjaciółka urodziła dzisiaj o 12:30 córeczkę :ico_brawa_01: mała jest drobniutka, waży 3120g, jutro idę po południu je odwiedzić :-D i tak właśnie się zastanawiam co powinnam kupić, może coś podpowiecie? :ico_oczko:

Murchinson
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3534
Rejestracja: 23 wrz 2010, 15:08

02 gru 2010, 22:08

Markotka najlepiej spytaj koleżankę czego nie ma i co potrzebuje, jeśli nie będzie chciała powiedzieć to kup pieluszki. Tego nigdy dość, a moim zdaniem lepsze niż setny kaftanik w tym samym rozmiarze.

Awatar użytkownika
markotka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5514
Rejestracja: 17 mar 2009, 15:45

02 gru 2010, 22:45

pieluszki fakt, ich nigdy za wiele :-D a dla samej koleżanki? bo każdy będzie kupował coś dla małej, a ja chciałabym też jej coś dać, ale nie mam bladego pojęcia co?

Awatar użytkownika
Motylek22
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2838
Rejestracja: 29 kwie 2007, 16:27

03 gru 2010, 09:02

Martusiu Witam Cie i ja serdecznie :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: Gratuluje czwartego dzidziusia :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: Czwarte to kochane dzieci :ico_oczko: Tak pisze bo sama jestem czwarta :ico_haha_01:

NOWA ja pracuję na pół etetu. Pracuje w jednym tygodniu poniedziałek i środę, w drugim tygodniu wtorek, czwartek i sobotę zawsze po 8 godzin od 9-17 :-D To ze względu oczywiście na ciąże normalnie też pracowałam na pół eteatu żeby mieć więcej czasu dla synka ale więcej godzin, w soboty 12 godzin a w tygodniu 10.5.

Zoola Moj Filipek też już na nocnik robi, w ciagu dnia bez pieluchy chodzi. Zakładam mu tylko do spania i na dłuższe wyprawy :-) Teraz za nim się urodzi druga dzidzia chcę całkowicie go oduczyć pieluch :ico_sorki:

markotka, z tymi klamkami to chyba faktycznie są jakoś wysoko. ale mam tak w całym mieszkaniu i nigdy nie zwóciłam uwagi :ico_oczko:
Moja szwagierka miała w poprzedni poniedziałek cesarkę i kupuję jej karuzelę do łóżeczka a raczej jej synkowi :ico_oczko: Już wybrałam sobie na allegro. Fajna sprawa, pamiętam ż Filipek bardzo lubił taką karuzelę.

Koroneczka gratuluję synka i intuicji :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: A macie już imię? Chciałabym żeby moje przeczucie do dziewczynki się też sprawdziło :ico_oczko:

Dzisiaj idziemy z Filipkiem pilnować maleństwa do mojej szwagierki bo niestety rana po cesarce się żle goi i musi chodzić codziennie do szpitala. Tak mi jej szkoda. . . nierozumiem kobiet które chcą mieć cesarkę :ico_noniewiem: chyba poprostu nie wiedzą z czym to się wiąże i jakie się potem ma ograniczenia. . . .

Murchinson
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3534
Rejestracja: 23 wrz 2010, 15:08

03 gru 2010, 09:27

nierozumiem kobiet które chcą mieć cesarkę :ico_noniewiem: chyba poprostu nie wiedzą z czym to się wiąże i jakie się potem ma ograniczenia. . . .
A ja je zrozumiem bo lepiej mieć szycie brzucha niż odbytu-tak był w przypadku mojej koleżanki, rodziła pierwszy raz, poród ciężki z kleszczami, odbyt pękł. Dochodziła do siebie prawie 2 miesiące. Przy kolejnym dziecku miała cesarkę, po 3 tyg. wszystko wróciło do normy. Nie zawsze jest tak ciężki poród i nie zawsze są komplikacje po cesarce. Jeśli któraś chce rodzić przez cesarkę to proszę bardzo to jej wybór tylko należy pamiętać, że to zabieg chirurgiczny.

Awatar użytkownika
Motylek22
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2838
Rejestracja: 29 kwie 2007, 16:27

03 gru 2010, 09:50

Murchinson, wiem że poród naturalny też może się tak przykro skończyć ale po cesarce kobieta nie może własnego dziecka nosić, nie może go wykąpać ma większe problemy z wzbudzeniam laktacji. Już nie mówię o jakiś komplikacjach, chociaz niesety często one się zdażają po cesarce. Ja miałam ciężki i bolesny poród trwał 11 godzin ale na szczęście nie popękałam tylko mnie nacinali i normalnie wszystko mogłam robić i przy dziecku i w domu. Po porodzie już nie cierpiałam. Takie jest moje zdanie na ten temat. Moja szfagierka 18 dni po terminie miała cesarkę i niestety nie miała wyboru. Bardzo chciała rodzić naturalnie ale już lekarze nie mogli dłużej czekać.

Awatar użytkownika
zoola27
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5989
Rejestracja: 24 sie 2008, 20:07

03 gru 2010, 10:25

ja tez rodziłam naturalnie.......mimo naciecia szyjka mi bardzo popekała .....mimo to czułam sie rewelacyjnie wszystko sama przy córci i sobie robiłam :-D

mała dzis znowu na nocnik NIe :ico_placzek:

Murchinson
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3534
Rejestracja: 23 wrz 2010, 15:08

03 gru 2010, 10:49

Zarówno po cesarce jak i po naturalnym porodzie mogą być różne komplikacje i problemy. W przypadku mojej koleżanki było tak, że niezależnie od tego jak rodziła w drugiej dobie musiała sama wykapać dziecko, na siedząco nakarmić dziecko (w przypadku pierwszego dziecka mogła zrobić to w 4 dobie) inaczej nie wypisaliby jej ze szpitala-tak jest w tym rejonie Niemiec gdzie ona mieszka.Ona nie miała problemów z dojściem do siebie po cesarce i trwało to krócej niż po porodzie naturalnym.
Wydaje mi się, że dużo zależy do samego organizmu-u jednych rany goją się szybko i szybko dochodzą do siebie, u innych wolniej.Zawsze-jeśli samemu się decyduje o cesarskim cięciu a nie ze wskazań-trzeb brać pod uwagę wszystkie za i przeciw i to, że po ingerencji chirurga częściej dłużej się dochodzi do siebie. Każdy przypadek trzeba traktować indywidualnie co widać na przykładzie Twojej szwagierki i mojej koleżanki. Trzymam kciuki by szwagierka doszła szybko do siebie i nie było więcej komplikacji.

Awatar użytkownika
Koroneczka
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2246
Rejestracja: 19 paź 2010, 11:10

03 gru 2010, 12:09

Hej dziewczyny!

Co do rodzajów porodów macie wszystkie racje. Wszystko zależy od organizmu, od tego jak się poród potoczy, ale niejednokrotnie też od doświadczenia lekarza :-)
Chociaż ja wolałabym rodzić naturalnie, nie chciałabym , żeby pocięli mi moje mięśnie brzucha :ico_haha_02: no ale jak nie będzie wyjścia, to trzeba pamiętać, że zdrowie dziecka najważniejsze!

Wczoraj zebrała się specjalna komisja ds. wyboru imienia dla naszego synka. hehe padło na mój typ, więc prawdopodobnie nasz synek na imię będzie miał Maximilian :-) :-)
Moja mama wymyśliła, że mały powinien mieć na imię Kubuś junior ( po tacie, bo mój mąż ma tak na imię). Ehhh z tymi mamami!

Awatar użytkownika
markotka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5514
Rejestracja: 17 mar 2009, 15:45

03 gru 2010, 13:16

hej kobitki :-D

Motylek22, z tą karuzelą fajny pomysł, tylko co jak ona już ma?

Koroneczka, imię już wybrane, super :ico_brawa_01:

mój mąż ma kolegę, którego żona też jest w ciąży i tak samo jak mnie, bardzo wcześnie zaczęły boleć ją lędźwie i chłopaki sobie obmyślili, że to na pewno na chłopca :ico_haha_01:

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość