Ja też się nie spotkałąm z prezentem dla mamy/rodziców, choć tak sobie pomyślałąm, że było by miło jakąś pierdółkę otrzymać, przecież taaaaaaaaaaaaaaką robotę wykonałam :)
Od ojca Wanesski dostałam bieliznę i dzińsy wymarzone.
No ale do rzeczy. Ja bym się ucieszyła z:
*karuzelka
*mata edukacyjna
*ubranka 68cm +
*ręczniczek
*zabawka edukacyjna (taka co jedno ucho szeleści, drugie grzechocze, jest lustereczko itp.)
*album "mój pierwszy rok" albo temu podobne
*album do zdjęć zawsze się sprawdzi, tego nigdy za wiele
Chyba tyle.
Pieluchy o ile mi kupią te co używam, to samo chusteczki i kosmetyki.