Witam w niedzielę
Dziś niedziela handlowa, a ja nie kupiłam ani jednego prezentu
nawet nie wiem kiedy się wybiorę. Na allegro zamówiłam sobie kurtkę i sanki dla Izy ale to koniec moich przedświątecznych zakupów.
Mój M lata od okna do okna, bo dziś mam luz i zamówiliśmy chińskie, a on głodny i już 1,5 godziny czeka i szału dostaje
Ja
markotka to nie muszę nic praktycznie kupować, bardziej już myślę o tym czego Iza nie miała o jakiejś drewnianej kołysce o chuście by mi było lżej po domu z małą chodzić, o podwójnym wózku bym mogła z 2 na spacery wychodzić dłuższe i Iza też mogła sobie usiąść - takim bliźniaczym tylko jedno dla starszego dziecka druga część dla młodszego, teraz takie cuda robią że szok. Wyprawkę dla siebie też mam, także my na luzie. Mamy 2 pokoje więc jedno co to mamy zamiar trochę remont zrobić tzn. Mam dużą kuchnię i chcę tam taki aneks z telewizorem, by jak jedna spała i druga to żeby było się gdzie położyć i coś obejrzeć. Także ja mam kuchnię do remontu.
Na szczęście wigilię mam wolną, także sobie rozłożę przygotowania świąteczne od środy. Mieliśmy dziś z dziadkami iść z Izą na sanki do lasu, ale mała jeszcze śpi, a tu już ciemno się robi także jak wstanie to tylko na kawę pojedziemy.
Wiecie tak sobie myślę, że chyba kupię sobie ładną bluzkę na wigilię, żeby ładnie wyglądać, planujecie jakieś kreacje na wigilię?
A moja mała to daje mi już w kość tak mnie leje, że nie mogę spać, a zgagę dziewczyny mam straszliwą, coraz ciężej mi też już wysiedzieć te 6 godzin przed kompem i wiecie że już mam mleko, nie wiem czy to normalne, ale piersi bolą.
Iza wstał także mykam