hej dziewczyny
teraz mi sie bedzie gorzej pisac bo tu klawiatura inna i musze literek szukac
My zajechalismy, prawie jak autokarem - 18 godzin. Filip mnie na pecherz cisl, co 100 km musielismy stawac bo ja juz wytrzymac nie moglam, a jak nie to to straszne korki na autostradach. Rzeczywiscie oni tu zimy nie znaja, szalency, przed nami facet dachowal, troche dalej innym rzucalo po calej szerokosci autostrady piruety krecil nam bylo cieplo a wrecz goraco nawet nie musielismy ogrzewania wlaczac. Stalismy w kilku kilkunastu kilometrowych korkach po kilka godzin. Przyjechalam poskrecana i obolala choc jechalam prawie caly czas na lezaco. Jedna wielka porazka.
Ale dzis super pogoda na spacery, +7 stopni i wszystko topnieje. Maly bryka, nadrabia wczorajszy dzien jak siedzial taki posciskany
Murchinson, oszczedzaj sie i odpoczywaj, wszystko bedzie ok
Ja uciekam, wpadne jesycze w swieta zlozyc Wam zyczenia, a poki co owocnych przygotowan do swiat
