Przedwczoraj bardzo bolalo nie podbrzusze i pokazalo sie niewielkie plamienie. wystraszylam sie i pojechalam do lekarza. okazalo sie, ze mam krwiaka, ktory znajduje sie niedaleko plodu. z dzidziusiem jest wszystko ok, pieknie sie rozwija, serduszko bije. bedzie to juz 7 tydzien:) lekarz kazal mi lezec, lezec i lezec oraz nie przemeczac sie. przjmuje nadal duphaston i do tego teraz magnez. czy ktorejs z was przytrafil sie taki krwiak w okresie ciazy? po jakim czasie sie wchlonal, jak dlugo musialyscie lezec?
kurcze jeszcze przylecialam do mamy na swieta i nie moge nawet w niczym pomoc:( wracam w poniedzialek i pojde do szpitala na kontrole, bo teraz jestem za granica i musialam isc do niemieckiego lekarza.. mam nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze:) mimo wszystko mam dobre przeczucie, teraz musze tylko przezyc to lezenie:)