Pinko współczuję nocki.
Ja też źle soałąm, ale to z niewygodnej pozycji. Tylko na lewym boku mogę, a jak próbuję się przekręcić, to pół minuty i muszę z powrotem, a nie jest już łątwo się przekręcić ze moimi 115 w pasie... Brzuch już tak przeszkadza. W sumie poszło mi tylko w niego, po bokach nigdzie nic i może dlatego z taką "naroślą" z przodu trudno się przekręcać, nie wiem.
No i każde stawianie się macicy mnie budzi... Nie boli ale czuję jak się napina
Agniecha, mam nadzieję, że lepiej się wreszcie poczujesz.
Z tą pracą, wiem że łatwo radzić i być mądrym, ja rezygnując z pracy nie musiałąm rezygnować z wypłąty, ale i tak mi było trudno, bo lubiłam pracować... A co dopiero jak tracisz finansowo.. Trzymam kciuki za dobre samopoczucie.
Tynusz co dotyczy wagi, to wiesz..masz jeszcze teoretycznie 4 tygodnie do porodu i z założeniem, że maluch przybiera ok 200 gr tygodniowo - całkiem prawdopodobne, że urodzi się "normalne" 3500
idealna waga uważam hehehe.
Fantastycznie, że wszystko z dzidzią ok :)
A co do łydek spróbuj aspargin.
Mi magnez nie wystarczał. Chyba już kiedyś pisałam swoje przejścia z łydkami... Potas by się przeyda, ale o ile lekarz nie zalecił inaczej :) rób jak każe doktorek.
Basiu nie przejmuj się wagą, na pewno spadnie po porodzie.
Ja tak w swoje zapiski spojrzałam, że z małą startowałam 67 kg i skończyłam na 85
teraz ze startem 64 kg mam 79 - 79,5 zależy jak na razie... ale czuję się cięższa teraz niż poprzednio. Chociaż za kółkiem się jeszcze mieszczę
[ Dodano: 2011-01-10, 14:42 ]
Dziewczyny właśnie Buzok napisała smsa :)
Synek 3720 gr, 67 cm urodzony przez cesarkę o 13.20