lilo

15 mar 2010, 21:44

U mnie oba porody w tym samym szpitalu - Radom na Narutowicza - no i sprawdza się jedna prawda - szpital jak szpital, najważniejsi są ludzie i ich podejście do kobiety. Oba porody były inne, kadra też, podczas pierwszego czułam się olewana, a teraz położna była super, miła, uczynna i bardzo mi pomogła.

Gosia B.
Towarzyska dusza
Towarzyska dusza
Posty: 37
Rejestracja: 01 cze 2010, 14:54

25 cze 2010, 22:08

jja jeszcze nie rodziłam ale zastanawiam się nad szpitalem św. rodziny w poznaniu bo tam pracuje mój gin. na Polną nie mam zamiaru jechać, chyba że będą jakieś komplikacje to wtedy tylko tam bo sprzęt najlepszy. sam poród na polnej na pewno nie jest zły bo położne są dobrze wykwalifikowane i wiedzą co robią. no ale po porodzie to już sama się musisz o sobie martwić. nawet jak będziesz rodzic 20 godzin i będziesz po tym wykończona to nikt ci nie przyjdzie pomóc zrobić cokolwiek przy maleństwie. od strony medycznej lekarze są na pewno bardzo dobrzy. wiem to i z opowiadań najbliższych i widziałam jako studentka AM. spędzaliśmy tam zajęciach sporo czasu więc co nieco wiem i dla mnie to jest masówka, na którą się nie zdecyduję.

klaudynka_rad
Noworodek Forumowy
Noworodek Forumowy
Posty: 4
Rejestracja: 21 wrz 2010, 13:50

21 wrz 2010, 17:58

ja dziewczyny rodzilam swojego synka w szpitalu na tochtermana w Radomiu.
Moze najpierw napisze co nie co na temat szpitala na józefowie - bo tam przelezalam miesiac w ciazy - szpital bardzo ladny, nowy. Pielegniarki uprzejme, gdy przychodza na obchod z lekarzami, niestety pozniej nie mozna sie o nic doprosic, niczego dowiedziec. oczywiscie nie moge tego uogolniac, bo zdarzaly sie strasznie mile kobietki!!!
Lekarze - tragednia - chodzi mi o tych z duzym stazem!!!
Z badania wychodzilam doslownie z placzem, nie tylko ja, zadne prosby nie pomagaly!!! nigdy wiecej, dlatego jak trafilam tam, po jakims tygodniu od wypisu, wypisalam sie na wlasne zadanie.

A teraz troszke na temat drugiego szpitala gdzie rodzilam.
Najpierw czekalam 2,5 godz na korytarzu bo pielegniarki nie mogly sie zdecydowac gdzie powinnam zostac czy tu gdzie bylam, czy jechac na jozefow, byla powiem zmiana.
w koncu zostalam, pani doktor mnie zbadala. przyjela na oddzial.

No i sie zaczelo. Polozne bardzo mile i naprawde duzo mi pomogly. Za to im bardzo dziekuje. gdy poprosilam o znieczulenie dowiedzialam sie ze owszem jest platne - wiedzialam o tym,ale u nich w szpitalu sie teog nie stosuje "bo przeszkadza" w porodzie. Juz wczesniej tez spytalam o nacinanie krocza. niestety dowiedzialam sie ze nie ma mowy , zeby go nie rozcinac bo tak jest i juz.

Ale wiecej zastrzezen co do porodu nie mam. Lekarz mily i pomagal mi. Dostalam oksy, zostal przebity pecherz. pozniej zszywanie - nie wiem czy ja tak mam czy co, ale to znieczuenie w ogole nie dzialalo.
Wszystko mi przeszlo jak juz zobaczylam swojego syna.

Pozniej juz bylo ok, ale dlatego ze doplacilam d sali gdzie lezy mniej kobiet z dziecmi, bo dzieci sa przy mamusiach caly czas.
Nie mialam problemow na szczescie z pokarmem ani przystawianiem malego do piersi, ale kobiety ktore mialy, mialy dodatkowy problem zeby doprosic sie o cokolwiek.

Awatar użytkownika
Koroneczka
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2246
Rejestracja: 19 paź 2010, 11:10

13 lis 2010, 14:34

hej
Ja też jeszcze nie rodziłam, ale u nas w mieście jest jeden szpital i chyba nie będę kombinować, zwłaszcza, że moja mama jest położną, zna cały personel, więc liczę na dobrą opiekę. Mam to szczęście. Życzę Wam powodzenia:)

Awatar użytkownika
Alineczq
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3407
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:26

19 gru 2010, 19:36

Isiawarszawa to szok co opisujesz :ico_szoking: ja Wanesskę też rodziłąm ( 5 lipca 2007 ) w Bródnowskim, ale ogólnie dobrze wspominam oprócz nieszczelnych okien, bo akurat wialo strasznie w ten dni i było chyba z 17 stopni wówczas, zapadających się łóżek i skrzypiących szafek, no i ogólnie nieciekawych łązienek, ale co do personelu i opieki.. jedna nieciekawa pielęgniara była, bo na każde pytanie odpowidała prychając jakbym pytała o rzeczy bardzo oczywiste, np. czy jestem kobietą hehe ale ogólnie.. wkurzał mnie tylko jeden gość nie wiem kim on był - praktykant , doktor czy woźny.. ale przychodził ze 3 razy dziennie codziennie, podnosił kołdrę, naciskał z całej siły na brzuch (chlustało wszystko rzecz jasna i bolało nieziemsko) po czym wychodził sobie, niczego nie notując i nie komentując..

Teraz zamierzam wybrać szpital praski
. Słyszałam generalnie dobre opinie... Ktos może coś dodać?? Byłam tam na ostrym dyżurze i wydało mi się ok... ale jak porodówka wygląda to nie wiem...

magda7
Gaduła nie do pokonania
Gaduła nie do pokonania
Posty: 523
Rejestracja: 23 sie 2010, 11:10

11 sty 2011, 15:11

Witam,
Rodziłam w Warszawie szpital im. Św. Rodziny na Madalińskiego bardzo bardzo polecam.
miałam indywidualna opiekę połoznej, sala porodowa wtedy jest o podwyższonym standardzie, ale te normalne tez sa ok. Wanna lub prysznic piłki worki sako nie w kazdym pokoju ale jak potrzeba to przyniosą. Nie ma tylko toalety w pokoju (w tych o podwyższonym standardzie są).Personel super i nie pozwalają sie pacjentką męczyć. Miałam znieczulenie (jeśli ze względów med to bezpłatnie a jeśli na życzenie to płatne).

Jeśli chodzi o szpital praski to nie wiem jak tam jest, ale leżała ze mną na sali poporodowej pielęgniarka z praskiego i mówiła że tutaj (czyli na Madalińskiego) jest super w porównaniu z praskim.

Sale poporodowe tez super większość z łazienkami i toaletami, różne łóżka, wszystko odnowione i odświeżone. Łóżka - jedne nowsze inne starsze, zależy jak się trafi. Szpital jest w rozbudowie i zapewne dlatego tak jest.
Oddział i opieka noworodków też super.

Także jeśli zastanawia się ktos nad Madalińskiego to polecam i to bardzo.

cyn_inspiration
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2236
Rejestracja: 07 gru 2009, 16:28

28 sty 2011, 21:11

Alineczq, ja też na bródnie rodziłam - nie polecam bandytyzm i smród bród ubustwo.

isiawarszawa żebyś wiedziała, że za karę tam pracują zero kultury zero pomocy, zero wszystkiego nawet informacji zero! faszerowali mnie antybiotykiem a ja nawet nie wiem po co bo jak zapytałam się nie wiem kim ona była pielęgniarką, położną nie wiem babki, to powiedziała nie od tego jestem. i takich odezwów hamskich miałam od wejscia. Mój poród się zakończył cc. cod jakiś, bo jeszcze trochę i byśmy obie się przekreciły!
ja się rodziłąm w tym szpitalu, ale moja mama sądziła że, coś się zmieniło, nic niestety! nic! :ico_szoking: :ico_olaboga:

Murchinson
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3534
Rejestracja: 23 wrz 2010, 15:08

31 sty 2011, 12:19

Witam,
ja będę rodzić w maju i zastanawiam się nad Madurowiczem i Rydygierem w Łodzi. Czy któraś z Was rodziła tam ostatnio? Przeczytałam opinie w tym temacie ale chciałabym wiedzieć czy coś się zmieniło? Czy możecie polecić mi też dobrą położną z któregoś z tych dwóch szpitali?

Awatar użytkownika
Ewelina0701
Gaduła nie do pokonania
Gaduła nie do pokonania
Posty: 504
Rejestracja: 27 sty 2011, 16:36

31 sty 2011, 12:22

Ja rodziłam w Szczecin-Zdroje i bardzo sobie chwale ten szpital.

zuzzka3
Specjalista od nawijania
Specjalista od nawijania
Posty: 284
Rejestracja: 05 lis 2010, 20:48

31 sty 2011, 12:43

Ja rodziłam w szpitalu w Starogardzie Gd., innego u nas nie ma... Na moje szczęście urodziłam już po remoncie oddziału położniczego, bo jeszcze w lipcu moja sis jak rodziła to był remont i na sali leżały 4 osoby w strasznym ścisku, w bałaganie i kurzu.
Niektóre Panie pracujące na oddziale, szczególnie te młode były wredne, tak przedmiotowo traktowały każdego, a niektóre bardzo fajne, jedzenie feee.. Ale ogl po remoncie bardzo ładnie, kibelki czyściutkie, płaskie tv nawet mieliśmy na sali, bo kiedyś to te wielkie były.. hehe, ale te 3 dni dało się przeżyc :)

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot], Google [Bot] i 1 gość