Ostatnio modne okreslenie, ale czegos faktycznie waznego i wyjatkowego. Jak wygladaly u was powiedzmy pierwsze dwie godz po porodzie? Od razu moglyscie wziac maluszka i polozyc go na brzuszku? Bez ubranka jeszcze? Czy raczej praktykowane jest ciagle w szpitalach branie dziecka przez polazna do umycia i ubrania?
Czy uwazacie, ze faktycznie te pierwsze minuty skin-to-skin zaspokajaja pierwsze emocjonalne potrzeby dziecka? A karmienie w przeciagu pierwszych dwoch godz wzmacnia odpornosc i to moment na najlepsza nauke ssania?
A jak wygladaja dwie pierwsze godz po cesarce? Cos jest inaczej?
A co z pomyslem na ojcowski skin to skin?