2 miesiące przed moim ślubem poroniłam moje pierwsze dziecko....Pawełek.... tak miał mieć na imię. Serce mi się kraje gdy o nim myślę, pomimo iż nigdy nie trzymałam go na rękach i widziałam jedynie na USg, kocham go całym sercem. Za miecałe 2 miesiące byłabym szczęśliwą mamusią. A teraz jedynie zostało mi po nim USG, papiery ze szpitala i wynik testu ciążowego.
W wolnej chwili pomodlijcie się za mojego Pawełka
Teraz staram sie o dziecko, ale boje sie by Bóg mi znów go nie zabrał.