23 sty 2011, 22:15
askra, skad ja to znam, ja mam to samo, i jak tylko chwile mi lepiej to już sprzatanie, pranie, gotowanie, ale nauczyłam się odkładać niektóre rzeczy na potem, jak mieszkam już sama, czasem bywa że kuchnia w garach zastawiona nie ma już czystych talerzy:) u mojej mamy nie wyobrażalne, nawet jeden kubek nie mógł stać, u teściów jeszcze by przeszło ale jakby wszystko moje było to wiadomo po co marudzenie, że nie ma komu zmywac hihihi a teraz robię jak chce, czasem nawet jak nie chce ale uważam, ze muszę )