a czemu chcesz do innego przedszkola? Nie możesz zapiisac do tego samego co Tymek chodzi?
A więc tak, jak dziś weszłam do slai to Kuba jescczez jadł podwieczorek i zpełną buzią od stołu wolał "dziś byłem grzeczny" :D Pani, ewidentkie sucz neistety (całe szczęście na kilka godzin tylko) powiedziała, ze dużo słysząła o jego zlym zachowaniu ale na jej zmianie nic się takiego nie na razie wydarzyło, no to ja "o to bardzo dobrze, znaczy mamy postęp, już pól dnia!!" hhehehe myślałam, ze mnei zje :D poza tym skrtykowąla Kubę, ze brzydko je
kiedy on bardzo ładnie je, owszem łapka sobie pomaga jak mu cos ucieka ale bez przesady a no i mówi ze "troszkę" zjadł na obiad i troszkę na podwieczorek i dalej rozwija na podwieczorek: jarzynka i 2 bułeczki
ładne mi troszkę...
Opłaty wniosłam, no trochę się uzbierało: opłata stała jednak tylko 150zł ale aż 8zl za wyżywienie, 13 za angielski, 25 za rytmikę (obowiązkowo) i 30zł komitet. Razem uczyniło ponad 380zł
z tym,z e za żadne przedstawienia i wcieczki juz nie płacimy. We wtorek przyjeżdża do nich teatrzyk a za miesiac jadą do teatru i tu własnie mam problem, powiedzcie mi cz nie przesadzam. Nic w przedszkolu oczywiście nei powiedziałam ale oni jadą do teatru do Plocka to jest 100km od nas (jakby nie było bliżej teatrów, choćby w warszawie) wydaje mi się,z e jak na takie małe dzieci i na ierwszy raz Kuby to sanowcz za daleko. Nigdy nie jechał autokarem, wiec nawet neiw iem jak moze znieć tą podróż, kilka razy z samochodzie zdażyło mu się zwymiotować. A teraz na tyle godzin - 2 godziny siedzenia na tyłku a ciasnym autokarze... ja o chyba nie puszczę, a wy byście puściły?