Ale muszę nadrobić czytania
za wszystkie zdane egzaminy.Super sobie dziewczyny radzicie.
Blanka26 U mnie powodem jest wszystko. Ciąża po prostu wszystkim się zamartwiam. Od paru dni jestem tak nerwowa,że odreagowując zalewam się płaczem. Jeszcze wczoraj wieczorem tak się pokłóciłam z P. powiedział tyle przykrych rzeczy,że po nocce zaś miałam. Jeśli chodzi o te całe sytuacje musiała bym dużo opowiadać i pisać.Ale nie chce was zamęczać bzdurami bo są ważniejsze rzeczy teraz. Jesteśmy teraz na etapie przeprowadzki ale po tym co usłyszałam nie wiem czy jest człowiekiem nadającym się na życie. Najgorszą rzeczą było : "że zaczyna żałować,że jestem w ciąży" szkoda tylko,że wcześniej mi o tym nie powiedział. I od tego wszystko poszło ja zalałam się płaczem i wojna gotowa! Doszłam do wniosku,że jest cholerykiem wszystkie moje "nie" i zdania wyrażające moje opinie na dane tematy są odbierane jako atakiem przeciwko niemu
Oczywiście nie pracuje bo ta ciąża....i od razu,że mogę zapomnieć o lekarzu,że nawet złotówki na dojazd nie dołoży. A na prawdę mam kawałek.
Od rana zaś jest wojna a tyle co zwlekłam się z łóżka. Na prawdę ręce mi opadają
tabogucka Chyba zacznę myśleć poważniej o tym psychologu,bo jak tak dalej pójdzie to się załamię...z resztą od początku ciąży mam cyrki jak same zauważyłyście. A ja tylko marzę o trochę spokoju i wyrozumiałości przez te miesiące nic więcej nie oczekuje od P. Nie mówię,że codziennie są "akcje" ale raz na miesiąc wraca wszystko ! A ja po raz kolejny przechodzę przez wszystko. Wiem,że tymi nerwami krzywdzę małą ale nie raz sytuacja mnie przerasta i nie potrafię się opanować....A teraz mnie zlinczujecie wczoraj po tej całej sytuacji jaką opisywałam,zapaliłam papierosa z nerwów. A dziś dostałam ochrzan ,że wypaliłam mu papierosy no jak bym rzeczywiście całą paczkę wypaliła
bo już nie miał się o co przyczepić. Przerasta mnie to wszystko...Dobra kończę bo strasznie się rozpisałam...musicie mi wybaczyć,ale wyrzuciłam chociaż część z siebie
Idę zaraz na kawkę bo 4 noc mam kiepską za sobą a najgorsze,że przez te nerwy odpycha mnie od jedzenia...Jeśli przez te moje nerwy skrzywdzę w jakiś sposób małą to rozszarpie mojego P. ,że zafundował mi coś takiego.
[ Dodano: 2011-02-05, 09:50 ]
Nie chce mi się już żyć !!!!!!!!!!