Ale to to jest juz meganaduzycie zdrowi ludzie i nie pracują? Jesli nie ma pracy za kilka tysiecy bierze sie taką jaka jest a nie siedzi sie na garnku rodzicow... jak dla mnie paranoja... jacys strasznie niezaradni ludzie...znam wiele osób grubo po 30 z 2-3 dzieci i nadal utrzymują ich rodzice
ja pracuje od 16 roku zycia moja rodzina przedla cienko i musialam dorabiac po szkole zeby im pomoc,wiec mozna.nie mowie ze utrzymywalam rodzine ale duzo wspieralam finansowo. a teraz jest odwrotna sytuacja jestem z tychja szczerze powiedziawszy nie znam 17-latka który pracowałby a do tego jeszcze utrzymywal rodzine...
mieszkamy u moich rodzicow z 2 dzieci. mieszkalismy na wynajmie ale stracilam prace,potem maz. i co bylo robic? podkulilismy ogony i do mamusi...teraz na szczescie maz juz prace ma wiec pomalu zbieramy kase zeby isc na swoje ale z wiekszym zabezpieczeniem finansowym niz wczesniejstrasznie niezaradni ludzie...
sory ale chyba nie do konca doczytalas co napisalamKolejny glupi wywód...
Ale jak to sie mówi "punkt widzenia zalezy..."
I kochana tak jak uwazamwiesz co nie odpowiem Ci dziś na pytanie "chy chciałabym czy nie chciałabym by moja córka miała dzieci w wieku 17 lat" nie potrafię, bo do tego muszę dojrzeć wraz z nią, dziś wydaje mi się, że jezeli będzie miało to miejsce, ze pewnego dnia moja 17 letnia córka powie mi że jest w ciaży, trudno, zagryze wargi, zapytam co dalej zamierza zrobić i wspomogę w miarę moich własnych możliwości, tutaj matki w tym wieku są na pożądku dziennym więc chyba oswoję się z tym przez najbliższe lata na tyle, że może stać się to dla mnie zupełnie normalne. Bardziej martwię się, czy bedę wystarczająco dojrzała i odpowiedzialna by umiec rozmawiać z córką o seksie i zabezpieczeniu, by miała pełna świadomość swoich czynów
Kochana ja nie pisalam ze ty tak powiedzialas chodzilo mi ze ty akurat nalezysz to tych osob ktore wlasnie nie generalizuja Ja tylko ci zadalam pytanie czy nie zauwazylas ze ludzie zwykle tak robia?Ja tego nie napisałam i nie twierdzę, że to dotyczy wszystkich młodych mam.
Oczywiscie zgadzam sie z toba w 100% Ja jak i ty nie chcialabym zeby moja corka nie majac zadnej stabilizacji w zyciu urodzila dziecko i byla zalezna od laski rodzicow Ale jezeli tak jak juz wczesniej pisalam na tyle odpowiedzialna i umiala by tak jak ja z moim mezem sama z wlanym mezczyzna o siebie i dziecko troszczyc to jej wybor a ja bym ja wspierala i nie zapszeczam ze na poczatku probowalabym ja poczesci od tego odwiesc ale jesli byla by pewna swojego wyboru to ja bym wspierala.I oczywiscie masz tez racje o to ze w wiekszosci to sa wpadki Ale wpadki zdazaja sie i u dojrzalych kobietNatomiast jeśli pytasz, czy uważam za odpowiedzialne zajście w ciąże nie mając wykształcenia i pracy, a tym bardziej z partnerem, który również pracy nie ma, to tak uważam, ze to nieodpowiedzialne. Zresztą nie oszukujmy się, wiekszosc ciąż dziewczyn powiedzmy 18 czy 19-latek to kwestia wpadki, chyba mało jest w dzisiejszych czasach dziewczyn, które rzeczywiscie rozsądnie planują wraz z mężem ciąże w tym wieku.
Przez przypadek? Ja myslałam ze nic nie dzieje sie bez przyczynyPo drugie nastolatki ie planują dziecka w wieku 15-17 lat. Zazwyczaj zachodzą w ciążę przez "przypadek".
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość