A u mnie dziś ciężka niedziela
Mój mąż nie rozumie ze ja tez potrzebuje odpoczynku i wyjscia choć na chwile od dzieci. Powiedziałam,ze ide dziś do Koscioła sama bo Karol jeszcze smarka na doatek miał dziś problemy z brzuszkiem Ola dopiero co wyszła z chorby. No i się zaczeła przepychanka bo przeciec zostać samemu z dziećmi jest tak trudno. Tyle ze on jedzie do pracy na 9 godz plus dojazd tam i z powrotem 2 zostawia wszystko a ja muszę być z dziećmi i jeszcze znosić dokuczanie tesciowej
U nas na ogół nocki spokojne choć dziś akurat obydwoje jęczeli Karol bo przesikał pampa a Ola bo cos jej sie tam sniło