Hej dziewczątka!
Witam was po przerwie...miałam znowu weekend na pełnych obrotach i jakoś czasu na komputer brakło!
Zoola dbaj o siebie i pij dużo, na pewno przybędzie Ci tych wód trzymam kciuki!
Patrycja współczuję problemów- oby rozwiązały się pomyślnie! Ból nerki rzeczywiście jest okropny! Daj nam znać jak już tylko będziesz coś wiedzieć!
Aniu, ciekawe zajęcia ten Twój małżonek ma

Ale jak to zdrowo tak po lesie pospacerować
Murchinson współczuję bardzo przeżyć! Piesek jest jak członek rodziny, jak go braknie to tragedia straszna! Ja mojego 15letniego pieska po ślubie zostawiłam babci- niestety u nas nie ma warunków na psiaka, ale odwiedzam jak tylko mogę

Jak tylko przeniesiemy się do domku pojawi się na pewno pocieszny labradorek
Markotka też myślę już o wizycie u kosmetyczki, brzuch przeszkadza w dbaniu o paznokietki, a mężowi się nie dam
Nowa Krynica piękna jest- kocham to miejsce i zazdroszczę wypadu!!!! My w tym roku o wakacjach nie myślimy- Maksymilian będzie za malutki!
A my wczoraj cały dzień spędziliśmy we Wrocławiu. W Smyku obkupiłam Małego- fajne przeceny! Już ciuszków mam całkiem sporo. Pewnie jak pisała Markotka najwięcej wynosi body i rampersy, ale czasem lato bywa kapryśne i jakieś cieplejsze ciuszki w razie W trzeba mieć
Byliśmy też w kinie i na jedzonku, ogólnie bardzo miły dzień!
A mój K najeździł się cały weekend prywatnym autem, dziś przesiadł się w służbowe, a że wsteczny w służbowym wrzuca się odwrotnie nieświadomie włączył w jedynkę i ruszył i walnął w słupek

Akurat w chłodnicę, bo zaraz cały płyn wyciekł i miał dziś wolne z pracą aż do teraz bo właśnie pojechał odebrać auto od mechanika! Ahhh oczywiście twierdzi, że nic się nie stało, a wiecie co by było gdybym ja to zrobiła??