martuśka
Niemowlak forumowy
Niemowlak forumowy
Posty: 53
Rejestracja: 29 gru 2010, 00:41

20 lut 2011, 11:56

hej. slyszała ktoras z was o pobieraniu przy porodzie krwi pępowinowej? czy ktoras z was z tego korzystala?co o tym myslicie

beti
Gaduła nie do pokonania
Gaduła nie do pokonania
Posty: 531
Rejestracja: 05 sty 2011, 14:45

20 lut 2011, 17:32

beti, - 5 m-c :-D 18 tydzień to 2 tydzień 5 m-ca :-D
nie patrz na ten mój szalony suwaczek, bo jak widze co on tam wskazuję, to sama głupieje :-D 18 tydz. dopiero bede zaczynać
martuśka chętnie bym sie wypowiedziła, ale niestety nie jestem kompetentna osoba w tym temacie. Idea jest piękna i na pewno wiele może pomóc, jak by cos sie działo w przyszłości. Obiło mi się o uszy, że to jednak nie jest tak, że krew pępowinowa mozna używać całe życie - iles tam lat ma te swoje właściwości. Dwadzieścia...? Naprawde nie wiem. No i tutaj w Niemczech to jest dość droga sprawa. To tyle co ja moge powiedzieć niestety.

Awatar użytkownika
zirafka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7734
Rejestracja: 19 paź 2007, 18:55

21 lut 2011, 10:09

. No i tutaj w Niemczech to jest dość droga sprawa. To tyle co ja moge powiedzieć niestety.
w polsce tez jest to droga sprawa bo się orientowałam jak byłam w pierwszej ciąży..... nie do końca to wszystko jest takie jak ma byc... i wiem, ze płacisz za cały czas przechowywania tej krwi ale co i jak to możesz sobie poczytac na necie bo duzo tego jest.
A wogóle to cześć laski. Dawno mnie było bo kręgosłup mi bardzo doskwierał... zrobiłam badanie moczu, żeby wykluczyc nerki i na szczęście tam wszystko gra, hm czyli to kręgosłup... poszłam prywatnie do gina a ten stwierdził, że to kręgosłup i nie ma się co nastawiac na poprawe bo może byc tylko gorzej :ico_olaboga: pocieszenia.... bo wiadomo dziecko będzie rosło i będzie większy ucisk na kręgi... niewiem jak to wytrzymam , ale kazął kupic masć i smarowac co najmniej 2 razy dziennie no i troche ulgi przyniosło, i kazął na basen chodzić...
a no i byłam na tej zabawie karnawałowej i powiem wam , ze było super i o dziwo wytrzymałam tam do 2 i nic mnie nie bolała , bo jednak miałam dużo ruchu ( tańce )... i doszłam do wniosku, że tylko ruch może mnie uratować więc od dzisiaj zaczynam regularnie chodzic na basen, nie za bardzo mi sie chce ale muszę i tyle. na szczęście z dzieckiem jest wszystko w porządku ale ruchów nadal nie czuję, widac mam jeszcze na to czaas.

Awatar użytkownika
tosia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3342
Rejestracja: 07 maja 2008, 08:51

21 lut 2011, 10:13

Wątek zakładałamja i początkowo był to wątek tylko lipcowy. A póżniej doszły pojedyńcze sierpnióweczki i zapadła decyzja o połączeniu wątków. Za to potem nas się namnożyło i teraz tworzymy całkiem pokaźną grupkę :ico_haha_01:

Pisałam Wam o moim gadającym dziecku? Byliśmy kiedyś w knajpie na żarełku i Kubuś chciał zupkę. Tyle tylko że moje dziecko nie potrafi mówić zupa i wychodzi mu d u p a. Pobiegł do kuchni i mowi do pani "Daj d u p y Hubie, plose". Pani prawie sie udusila ze smiechu. Ostatnio ma też jazdy na robienie dziwnych prezentów: moi rodzicie dostali w sobotę po gąbce do mycia garów, a wujkowi zabrał złazienki papier toaletowy

Awatar użytkownika
katelajdka
Obywatel Tik-taka
Obywatel Tik-taka
Posty: 923
Rejestracja: 08 mar 2007, 15:13

21 lut 2011, 21:55

Ja też powracam po nieobecności :)) :-D
Widzę że podobne dolegliwości męczą nas wszystkie. Kręgoslup coraz bardziej doskwiera, ale mnie też już mdłości i rzyganko się skończyło, a zgaga też delikatnie daje o sobie znać. Przy Bartusiu też miałam okropną zgagę, teraz to modlę sie o maleńkie włoski na głowce mojej dziecinki, bo Bartek to kudłaty był i sprawdziło sie że zgaga to włoski dziecka!
Od wczoraj czuję dzieciątko!! I już dość regularnie! Nie są to jakieś wielkie kopniaki ale takie ruchy posuwiste i delikatne uściski jak dociskam brzuch przy schylaniu. Jestem zaskoczona ze tak wcześnie, przy pierwszym dziecku cały miesiąc później to sie wydarzyło.
tosia, Twój Kuba jest kapitalny!!! Dobrze że ta babeczka w knajpce miala poczucie humoru!! :ico_brawa_01:
Lece uśpić bartusia bo rano do pzredszkola idzie! Dobrej nocki!

Awatar użytkownika
zirafka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7734
Rejestracja: 19 paź 2007, 18:55

22 lut 2011, 08:51

Od wczoraj czuję dzieciątko!! I już dość regularnie
a u mnie nadal nic..... ale spokojnie jeszcze czekam.....
u nas dzis zimno bo rano było az -15 stopni no i zaczyna sypac snieg brrr a mojemu Kubie tak nie chciało się dzisiaj wstac, że to było cos s trasznego i okropnego brrrr... nerwów troche sobie zjedlismy ale jakos się udało... u nas najgorszy moment to jest ubieranie, bo za nic na swiecie niechce to nasze dziecko sie ubierac :ico_olaboga: no i musimy choć co wymyslać, żeby go skusic na ubieranie... męczy mnie to już bo brakuje argumentów :ico_oczko:
Mnie rzyganie tez na szczęscie juz ominęło no i zaczynam więcej jeśc ale może to z zimna panującego na polu?! :ico_oczko: Kręgosłup po masowaniu maścią trioche dał odpocząć , ale coraz większy zaczyna mi sie pojawiac brzuszek, ale nie ma się co dziwic bo przecież to juz prawie połowa bedzie.....

Awatar użytkownika
tosia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3342
Rejestracja: 07 maja 2008, 08:51

22 lut 2011, 08:57

Katelajdka- to ja w takim razie zaczynam cieszyć się ze zgagi. Może mi się przydarzy kudłata panieneczka :-D
Śliczne masz zdjęcie w podpisie :ico_brawa_01: A w ogóle to skąd jesteś? Taka jakaś mi Twoja buzia znana? (może Świecie w kujawsko - pomorskim?)

[ Dodano: 2011-02-22, 08:43 ]
Zirafka a może z ubieraniem Małego będzie skuteczny sposób który skutkował w przypadku moich sióstr :ico_noniewiem: Tata je budził niby w tajemnicy przed mamą i "po kryjomu się ubierali". Wtedy dziewczyny wskakiwały z powrotem pod kołdrę i mama wchodziła je budzić. Póżniej musiala obowiązkowo być bardzo zaskoczona jak odkrywając kołdrę widziała że są już ubrane. Natomiast ubieranie kurtek czy kombinezonów było zabawą w kosmonautów. Zapinaniu zamków i guzików towarzyszyły dziwne dzwięki (bzzzit itd), a dziewczyny ruszały się jak roboty. Konieczny był kaptur na głowę i prawie zakrycie twarzy jak u kosmonauty, póżniej okręcaliśmy je kilka razy wokół własnej osi i wtedy startowały jak rakieta :-D :ico_puknij: Zirafka pewnie się pukniesz w głowę jak będziesz to czytać ale do moich sióstr trzeba było mega zabiegi wymyślać żeby je jakoś ogarnąć a te były w miarę skuteczne. Teraz dziewczyny mają 20 lat i śmieją się na samo wspomnienie tych cyrków.

Awatar użytkownika
zirafka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7734
Rejestracja: 19 paź 2007, 18:55

22 lut 2011, 11:14

w tajemnicy przed mamą i "po kryjomu się ubierali".

hm całkiem niezły pomysł...... u nas juz rózne rzeczy były wymyślane i tak dzisiaj np było , preteksem to, że jakis pijaczek sika na nasz samochód i trzeba go przegonić :-D no i jakoś poszło, ale jutro juz nie przejdzie....innym razem znowu było to, że jakis potwór odbił łape na naszym samochodzie i trzeba go szybko odgonić, żeby autka nie ukradł... bo on bardzo lubi samochodzik nasz......
Może mi się przydarzy kudłata panieneczka

hihihi a to juz pewne na 100% ze będzie to dziewczynka?
O a mnie dzisiaj dopadły mdlości w pracy i to takie, ż emyślałam, ze nie dobiegne do ubikacji :ico_wstydzioch: a cieszyłam sie, że to juz po mdłościach...

Awatar użytkownika
tosia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3342
Rejestracja: 07 maja 2008, 08:51

22 lut 2011, 13:11

hihihi a to juz pewne na 100% ze będzie to dziewczynka?
No właśnie nie , ostatnio już doktor śmiał się że mojej córci chyba cośmiędzy nożkami kiełkuje. On ma bardzo słabe usg- bynajmniej w porównaniu to lekarza do którego chodziłam z kubą- i nie był w stanie określić. na moje jęczenie że ma spróbować strzelić powiedział najpierw o dziewczynce ale potem już ochłopcu. A ja mam przeczucie na chłopaka właśnie :ico_noniewiem:

ladybird23
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5261
Rejestracja: 27 kwie 2007, 17:27

22 lut 2011, 14:56

zirafka mi to samo lekarz zalecil, ale mascia sie nie smaruje i masuje, bo niby moze sie macica odkleic czy cos i nie potrzebna tragedia :ico_noniewiem:

ost tak mnie plecy zaczely bolec, ale nie tak jak zawsze u dolu, jakby kosc ogonowa tylko pod lopatka, normalnie sie poplakalam z bolu i tylko lezenie na plecach prosto przynioslo ulge :ico_noniewiem:

mi lekarz powiedzial ze bole te maja ulzyc, a znow ok 7-8 m-ca powrocic i w sumie nieco mi ulzyly, poczatki byly straszne, ale nadal doskwieraja :ico_noniewiem:

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Semrush [Bot], Thomasbulty i 1 gość