Przepraszam, że się ośmielam, ale ostatnio zgłębiałam temat komunijno - chrzcielno - roczkowych pamiątek i chciałam się podzielić refleksją bardziej ogólną...
Tak się przyjęło, że przy takich okazjach jak chrzest, komunia czy ślub kupuje się właśnie "pamiątki". I już pół biedy, jeśli tą pamiątką jest właśnie Biblia, czy element biżuterii jak medalik z grawerem, bo to oprócz wartości pamiątkowych ma też wartość użytkową. (Gorzej jak się dostanie 4 Biblie...)
Ale są też pamiątki innego rodzaju - obrazki ze Świętymi, duże pamiątkowe albumy z wierszami, modlitwami i ilustracjami, takie ozdobne "tuby" z pamiątkowymi dyplomami w środku, fikuśne srebrne łyżeczki z grawerem czy srebrne grzechotki (najnowsze trendy prezentów na chrzest). Nawet kartki teraz bardzo często wielkie akty rękodzieła z grubej tektury, w specjalnych ramach, zdobione papierowymi kwiatami, wstążkami i koralikami. Co z takimi pamiątkami potem robić? Ja mam za sobą dopiero własny ślub i dwa chrzty a mam trzy duże pudła takich różnych "pamiątek". Jak tak dalej pójdzie, to będę musiała postawić w ogrodzie osobny garaż, czy altanę na gromadzenie pamiątek po uroczystościach...
Większość ludzi, których o to pytałam ma taki sam problem: Gromadzą takie pamiątki gdzieś w pudłach w pawlaczach/na strychu/w piwnicy. Zbiera to kurz, zajmuje miejsce. Wyciąga się to tylko przy okazji przeprowadzki, remontu czy bardzo gruntownego sprzątania i przekłada z kąta w kąt. Wyrzucić niezręcznie, bo przecież pamiątki, ale czemu zajmują tyle miejsca? Człowiek na prawdę nieraz w akcie rozpaczy ma ochotę po prostu wrzucić do worka i wynieść na śmietnik. Nie każdy ma przecież dom z wielkim strychem do kolekcjonowania rupieci...
Jeśli już zależy nam na tym, żeby zostawić ślad po sobie i swojej obecności w życiu danej osoby w dniu szczególnej uroczystości, to dużo lepiej sprawdza się okolicznościowa kartka - też jest pamiątką, a przy tym jest "łatwoprzechowywalna". Zwłaszcza, jeśli darczyńca podejmie wysiłek i wypisze ją własnoręcznie, życzenia wpisując własnymi słowami, prosto z serca. To jest dopiero wspaniała pamiątka na całe życie,którą z czułością i rozrzewnieniem bierze się do ręki po latach... I kosztuje znacznie mniej niż grawerowana, srebrna grzechotka...