my wczoraj dotarliśmy do domu. Ja nadal chora, w piątek temperaturę udało mi się szybko zbić i póki co nie wraca.No ale może dlatego, że i tak łykam paracetamol bo głowa boli od kataru.Kaszel z suchego przeszedł w mokry jednak jak dusił tak dusi.Katar mam nadal i co chwila zmieniam bluzkę bo takie poty mnie zalewają, że szok. W poniedziałek idę do swojego lekarza.
D wszystko musi robić sam bo ja nie mam siły i leżę cały czas. Taki brak siły miałam przez 2 pierwsze doby po operacji ale nigdy przy przeziębieniu. Wczoraj posprzątał kuchnie i łazienkę. Dziś pomaluje sufity, garderobę i sypialnię. Jutro poskręca też półki i może jeden pokój będzie gotowy. Szkoda mi go bo wiem, że jest zmęczony ale chce jak najszybciej wszystko skończyć.A, zapomniała Wam napisać, że właśnie dostał propozycję pracy i przyjął ją. Teraz będzie miał 12km w jedną stronę a nie 110. Bardzo, bardzo mnie to cieszy , tym bardziej, że sam dyrektorem powiedział mu, że jak dostanie telefon od żony że zaczęła rodzić to ma się zwijać w 5min. i do niej jechać. Z urlopem też nie będzie problemu po porodzie.
Dziewczyny dla maluszków.
Markotka trzymam kciuki byś choć do maja wytrzymała. Wiem, nam się łatwo mówi nie denerwuj się ale nic innego nie możesz zrobić poza leżeniem i niedenerwowaniem się. Co do tego spania ja śpię na boku (lewym albo prawym) albo tak pół na plecach pół na boku. Na plecach nie mogę bo tak jak Motylek pisała później mnie bolą.
U mnie jak kto chce ale położne zalecają by nosić je tylko jak wstajesz. Tak raczej każą leżeć bez ale nie ma przymusu.A miałam sie zapytac czy u was w szpitalach tez sa wymagane te majtki poporodowe?? Bo u mnie tak jest.
Aniu ładne buciki.Jak dziś Hania? Wiesz teraz panuje jakiś dziwny wirus, mający różne objawy-trzyma 1 lub 2 dni i odpuszcza-tak powiedział mi lekarz.
Teraz zmykam, jak dam radę to wejdę wieczorem. Miłej niedzieli.