tak się zastanawiam...ostatnio wydałam na Femibion 50 euro, dziś przyuwazyłam w rossmanie witaminy jakiejś firmy bez znaczenia z identycznym składem jak Femibion tylko za 4 euro z kawałkiem. Co wy na to? warto zainwestowac w zamiennik?
a swoją drogą nie ma jak żerować na ciężarnych...wiadomo, że kobieta da wszystkie pieniądze dla zdrowia dziecka...