dzien dobry
a ja dalej trzymam kciuki za magde, mam nadzieje, ze juz urodzila i cieszy sie synusiem
u nas dzisiaj bardzo dziwna noc, razem z P. budzilismy sie co godzine, a brzuszek twarnial i twardnieje nadal, ale nie tak czesto...
wczoraj wieczorem znowu mnie w kroczu kulo i biodra bolaly...
ale cie ciesze, bo mam dzisiaj luzny dzien, tylko pozmywac po wczorajszej kolacji, no i prasowanko mi zostalo...
z cala reszta jestem na biezaco i chyba sobie zrobie dzien lenia, bo z dziewczynkami i tak nigdzie wyjsc nie mozemy...
no i dzisiaj Dominike tez juz wysypalo...
mam nadzieje, ze do konca tygodnia im przejdzie
A P. to mowi, ze Marcela to sie urodzi jak juz lozeczko w sypialni stanie... czyli do konca tygodnia
u nas pogoda przepiekna, slonce swieci z samiutkiego rana
az zyc sie chce
no i wreszcie mamy troche spokoju tzn. wszystkie rachunki do tylu wkoncu zaplacone, tylko za telefon mi zostal, bo przez neta nie umiem sprawdzic ile mam przelac, a oni poki co upomnienia mi nie wyslali...
no i malutki plusik na koncie poki co tez mam
no i dzisiaj jeszcze P. tez jakis pieniazek w pracy wpadnie, a ze on ma wlasna firme to niestety pieniadze sa nieregularnie...
jednak wiosna czlowieka pozytywnie nastraja do zycia...