oj, masakra jakas...
rodzice P. to co rano pytaja jak tam Ania? A P. odpowiada, ze bez zmian.. i tyle... hehehe...
przeciez jakbym zaczela rodzic to musielibysmy dziewczynki do nich zawiesc...
u nas dzisiaj sloneczko na maxa daje
w krotkim rekawku mozna biegac...
no i wlasnie listonosz mi przyniosl taka fajna koszule do karmienia, na ebayu zamowilam wczoraj i dzisiaj juz w skrzynce byla
i moge spakowac torbe do konca, bo tak mysle, ze mi tylko tej koszuli brakowalo
a tak wogole co macie dla siebie spakowane, bo ja juz sama nie wiem
mam 2 koszule nocne, oprocz tego tshirt i spodnie dresowe (tutaj podobno w dresach sie chodzi), majtki, podpaski (widzialam, ze w szpitalu maja w ubikacjach, wiec w sumie brac nie musze), no i chyba musze troche wkladek laktac. zapakowac... zel pod prysznic, szampon do wlosow, recznik
oprocz tego ciuszki dla malej, pampkow nie biore, bo w szpitalach tez maja
[ Dodano: 2011-03-25, 13:46 ]
ale jak urodzimy to przestaną nas nękać telefonami
watpie, wtedy to dopiero spokoju nie bedzie, wszyscy beda z gratulacjami dzwonic
[ Dodano: 2011-03-25, 13:47 ]
serniczka, a nie zarosna te sruby?