hej dziewczyny,
melduje sie od mamy choc wieczoram znow przejezdzam do tesciowej, czuje sie jak na jakiejs poniewierce troche ale lepsze to niz byc sama w domu.
za 35 tydzien, coz czekamy tylko na powrot taty i idziemy sie rodzic, ja upatrzylam sobie date 14.04 ale zobaczymy co za 2 dni powie lekarz. Bo na pewno nie ze czekamy do terminu. Filip nadal glowe zadziera
Czas mi sie wlecze strasznie, dopiero tydzien jak R pojechal a gdzie tam jeszcze 2, zwariuje.
Dostalam pismo z fiata ze samochod ktory kupilismy jest na liscie partii, ktora zeszla z tasmy z wada wiazki ABS co grozi pozarem i musialam odwiez auto na serwis. Fajnie jezdzic poltora roku z taka wada i nic o tym nie wiedziec.
Na dodatek od piatku jestem na antybiotykach, dostalam takiego zapalenia gardla z krtania ze dopiero dzis zaczynam mowic, glos stracilam calkiem, a jak to u mnie zaraz idzie tez na zatoki wiec po nocach nie spie bo oddychac w zaden sposob nie moge. Jestem wykonczona
Na dodatek papierkami z firmy tescia, przelewami itp zajmowal sie R caly czas a teraz musialam to przejac ja. No i ciagle cos wyskoczy a ja musze brac auto i jechac 15 km do siebie zeby zrobic przelew bo zapomnieli mi go podac dzien wczesniej jak bylam pod domem.
No ryczec mi sie chce. Jakbym zaczela rodzic to bym sie wcale nie pogniewala, przynajmniej nikt przez chwile nic by ode mnie nie chcial.
To sie pozalilam
Dziewczyny czytalam Was przez 40 min, nie pamietam co komu odpisac, ale ciesze sie ze nie pojawily sie nowe problemy podczas mojej nieobecnosci, a to co bylo zle zmierza ku lepszemu
Ania, szok niesamowity, ale najpewniejsza bedziesz jak juz urodzisz. Mi sie juz na poczatku snilo ze bedzie chlopak i ma byc Szczepan. Coz, chlopcem niech sobie bedzie ale co do imienia mam pewne obiekcje