dostalam smska od taboguckiej, ze za pierwszym razem zle jej krew pobrali, druga powtorka a do wynikow jeszcze 20 minut. I wtedy dopiero zrobia jej cc. Pisze, ze to czekanie to koszmar. Da znac jak juz bedzie po, ale mysli, ze to potrwa jeszcze minimum 2-3 godzinki
oj, biedna... a ja myslalam, ze ona juz tuli synusia, a tu psikus...
ale najwazniejsze, ze dzisiaj juz urodzi