beti, na moich teściów nie ma co liczyć aczkolwiek chyba sie pomodle o tą kołyskę :D hehe.
nina0226 - kamień z serca, cały dzien o Tobie dziś myślałam czy oby nic złego :)
ja też niby wieszam pranie, czasami pobiegne do autobusu (tak jak dziś ) i potem też sobie pluje w brode bo mnie boli

cóż kochana, musimy jakoś to przeboleć i teraz sie oszczędzać :)
pamiętaj ,że jak się dzidzia urodzi narobimy się ,że ho ho ;)
Gosia A - hehe, no fakt ale ta koleżanka hm (jego byla to jest ) i to mnie troszki niepokoi

ale cóż..
co ma być to będzie ;)
zirafka, - pozazdrościć takiego męża, mój jedynie co czasem kartofle obierze...
ale no omleta robi pysznego ;)) i tylko omleta :D
a ja sobie dzis pojechałam z mamą i jej koleżanką do restauracji na obiadek i posiedziałam nad woda w altance, słoneczko pięknie grzało i rybka była mniamczyk ;)
a mój mąż wróci dopiero jutro wieczorem i strasecnie mi sie tęskniiii ;(