dzien dobry
jutro wybije godzina ZERO, a my nadal 2 w 1
juz powoli zaczyna mnie to wkurzac, bo mialam tylko dojsc do skonczonego 36tyg a jutro juz termin, a mala bryka sobie w brzuszku w najlepsze i wychodzic nie zamierza...
juz nie wiem co mam robic
seks, sprzatanie, dlugie spacery - nic nie pomaga...
brzuch twardnieje codziennie jak zawsze i nic pozatym...
boje sie, ze moze powtorzyc sie sytuacja taka jaka mialam z blizniaczkami..
wody zaczely mi odchodzic o 00:30, i rozwarcie mialam przez 13 godzin tylko 2,5 palca...
poprostu zatrzymanie akcji porodowej, a ze moja mama pracuje na polozniczym to zagadala z ordynatorem, zebym juz sie nie meczyla i zrobili mi cc...
mam nadzieje, ze teraz normalnie urodze....
Blanka26, ja codziennie sama sie sobie dziwie co ja tu jeszcze robie
jutro mam podobno ostatnia wizyte u gina, na 8:30... ehhhh...
jak widze Wasze dzieciaczkowe suwaczki to az mi sie cos robi, bo nasza mala uparta i ruszyc sie nie chce... 2,5tyg temu na USG miala 3200g... wiec teraz juz ponad 3,5kg moze miec
no i na liscie na pierwszej stronie jestem kolejna do rodzenia, a cos czuje, ze urodze ostatnia