To jak i w UK, znieczulenia jakie chcesz takie dostajesz, po urodzeniu, jezeli nie było komplikacji raz dwa wypisują do domku. Oksy dostaje się jak jest taka konieczność i także można lekarza ginekologa nie widzieć całe życie, ja widziałam i w trakcie ciąży i w trakcie porodu, bo był długi i już musieli nam pomóc kapturkiem ciśnieniowym, w ciąży bo musiałam skonsultować z lekarzem moją wypalankę z przeszłości:)
Też mnie nie nacinali, nie robili lewatywy. mój ginekolog w PL powiedział, że w PL dawno bym sie porwała całusieńka, nikt by nie czekał tyle godzin na rozwarcie bo takie są praktyki w PL:)więc po takiej opini cieszę się, że urodziłam w UK