ja jutro ide na krzywa cukrowa, szefowa stwierdzila ze jak badania sa konieczne to ona nie stawia zadnych oporow, mam spokojnie isc niezaleznie od tego ile to bedzie trwalo..nawet sie mnie zapytala czy wogole jutro wroce do pracy
ja sie jakos nie rozckliwiam nad tym cukrem, chyba jakos byloby czuc jego nadmiar nie?
i jeszcze tylko tydz i laba

jak ja sie ciesze ze sobie odpoczne od tego przesiadywania przed kompem, bo choc swoja prace bardzo lubie po prostu mnie meczy jak jestem juz tak wysoko w ciazy, 2 m-ce odpoczynku to nie jest tak duzo nie?
juz dzis zaczelismy z mezem planowac jego urlop, bo w tym czasie mamy zamiar pomalowac pokoje i moze gdzie pojechac choc na pare dni, chcialabym juz miec wszystko do czerwca w miare wysprzatane i odmalowane, zeby potem moc prac, prasowac i szykowac sie na przyjscie Kalinki..
a A. wczoraj przyszedl z pracy taki smutny, bo jego koledze z oddzialu zmarla 6 dniowa coreczka

i tak sie tym przejal strasznie, jak to wogole moglo sie wydarzyc

okropnie smutne to

a ponoc 10 pkt dostala i w domu juz zaczela kaszlec i strasznie plakac i pojechali do szpitala i tak bidulka zmarla

Boze chron od takiej tragedii
