Martalka,
tibby, no właśnie zrobiliśmy badania pod kątem anemii i wszystko wyszło w porzadku. Anemii nie ma. Zrobiliśmy też badania moczu - i też wszystko ok.
Ja podejrzewam celikię, bo Dawiś przestał jeść właśnie parę dni po wprowadzeniu glutenu. Zamiarzałam wprowadzić później, ale Dawiś zaczął odstawiać pierść. Za nic nie chciał cyca. Jedynie w nocy troche ciągnął, a ja chciałam wprowadzić gluten jeszcze wówczas gdy karmię żeby była lepsza ochrona. Powoli z trudem, ale jednak udało mi się przekonać Go do cyca spowrotem - chcociaż to już nie jest to, co wcześniej - tzn. pociągnie conieco ze 3 razy w dzień no i w nocy przeważnie częściej.
Zębole nie idą. Wyszły dwie jedynki na dole już dawno i narazie nić się nie dzieje - nawet dziąsełka nie są opuchnięte. To nie są zęby. Nie powiedziałabym też żeby dużo pił - raczej troche.
Ciepło jest od niedawna, a On nie je od ponad 3 tyg.
A teraz co ja nazywam "niejedzeniem" bo komuś się wydaje że je po prostu mało. Otóż tak: rano kaszki nie chce wogóle - mogę w niego wepchnąć conajwyżej 3 małe łyżeczki (zaciska zęby, wypluwa). potem idziemy na spacerek, na którym po drzemce przystawiam Go do piersi (ale to jest na zasadzie "napić się" bo cycowanie trwa krótko. Ok 14 robimy podejście do obiadu - zjada najwyżej 6-8 małych łyżeczek - ok 1/4 słoiczka (8 m-cy), później już nie chce nic. Czasami zje z wielką łaską marcheweczkę z jabłuszkiem jak Mu zetrę. Czasem odrobinę kaszki, ale to na prawde bardzo mało. No i tyle
Do rzeczy które je w miarę chętnie należą: jabłka, twarożek Gerbera i jagody