

Koroneczka, witaj cie z domku !!!!!!
markotka, z mezusiem zaraz sie pogodziłam ......zabrał nas na spacer i lody wiec git

ania duzo zdrówka dla córci !!!!
Straszyli mnie, że jak nie pójdzie to trzeba będzie zrobić, bo już przecież wcale wód nie miałam, a skurcze nie chciały być częstsze.A nie myśleli o tym, żeby zrobić Ci cięcie jak tak ciężko szło?
Dokładnie tak, ktoś musi załatwić wszystkie te papierkowe sprawy. Mój D też tak jeździ choć część papierów udało się załatwić jak byliśmy ze Smerfikiem w szpitalu.Mój zostanie ze mną tak jak poprzednio tydzień, ale pamiętam, ze mało go było, praktycznie codziennie jeździł po wypisy, do pracy, do urzędu i na zakupy, ale ktoś to musiał załatwić
U mnie w szpitalu jest teraz KTG bezprzewodowe do poroduKoroneczka ja nie miałam komu wykręcać rąk więc ściskałam jedną ręką ramę łóżka (bo cały czas podpięta byłam pod to cholerne ktg ), a drugiej telefon, który prawie rozgniotłam.
Mam nadzieję że to były łzy radościwczoraj sie popłakałam jak pomyslałam ze ti tylko jeszcze 2 no moze 3 tygodnie z brzuszkiem bede chodzic
To podobnie jak jaMotylek22, takie bez przewodowe ktg to super sprawa .ja przy porodzie z córa byłam podłaczona cały czas.......
Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”
Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot] i 1 gość