Witam, ja tak właśnie tylko 2 strony przejżałam bo w nd 15.05 mam komunie chrzesniaka i tak to wykombinowałam,myślałam żeby kupić jakąś rzecz, żeby miał pamiątke od ciotki, najpierw myślałam o zegarku, potem już o kasie i myślałam że 400 zł bo 500 to naprawde dużo na nas, mamy dosyć ciężko...i w końcu szwagierka namówiła mnie na rower, że to fajny pomysł i rzeczywiście a że mąż nie za bardzo miał czas na szukanie fajnego roweru po necie, nasz sąsiad ma po synu nowy rower, pare razy jezdzony, wcale nie zniszkony i wzieliśmy go za 200 a Artur mówi że wart jest z 400 a naprawde A fajnie go wyczyscił, coś tam posmarował i super rower i dam jeszcze do koperty 300 zł i myślę że będzie dobrze..., bo gadałam z chrzestnym i dają 800
troche za dużo...
Ale może oni tak przyszłościowo, bo za rok ojciec mojego chrzesniaka będzie u nich na komuni...
no bo zastanawiałam się czy to nie głupio tak używany rower, ale A, on tam bardziej fachowym okiem patrzy mówi że to ciężo się kapnąć, to ok!