Witam
Pediatra od jakiegoś czasu namawia mnie na szczepienie synka przeciw rotawirusom. Mówi, że to ważne, bo starsza córka jak pójdzie do przedszkola to przyniesie do domu różne choroby, a tak młody bedzie chroniony i nie zachoruje na jelitówkę.
Cały czas się zastanawiam czy naprawdę warto szczepić synka, czy z tym szczepieniem nie jest tak jak z szczepieniem na grypę? Ludzie się szczepią a i tak chorują.
Córki nie szczepiliśmy i nie chorowała. Czy to szczepienie nie jest w jakiś sposób szkodliwe dla dziecka?
Co o tym myślicie? Czy Wy szczepiłyście swoje maluchy? I czy rzeczywiście młody będzie pod ochroną i nie zachoruje, podczas gdy my wszyscy będziemy przechodzić grypę jelitową? Karmię go naturalnie, czy dzięki temu jest chroniony?
Czekam na Wasze wypowiedzi, muszę podjąć decyzję o szczepieniu do końca miesiąca i mam mętlik w głowie.