może jeszcze znajdziesz???jak cos nie tak sie dzieje to juz do konca - jeszcze od jakiegos tygodnia szukam dowodu i nie moge znalezc - i musze wyrabiac nowy w piatek zrobie zdj a w poniedzialek zloze papiery zawalu mozna dostac z tym wszystkim
wredna matka ze mnie, ale nic nie kupiłam dzieciom. 26 robimy chrzciny, same stroje będą nas kosztowały kilkaset złotych no a jeszcze przyjęcie nie mam kasy. Myślę, że dzieci się nie obrażą na mnie, a prezenty dostaną w przyszłym miesiącu. I z pewnością jakieś praktyczne, np. basen (bo Ola kocha się chlapać) a Mat jakiegoś ciuszka.a jakie prezenty kupowalyscie dla maluchow na dzien dziecka ? ;)
Uli kilka takich kupiłam, po czym okazało się, że to co mi się podoba jej niekoniecznie. Dlatego więcej nie będę kupować, bo szkoda kasy, taki maluch się tak krótko bawi tymi zabawkami, że potem nam żal.
u nas podobnie.
u nas też i tyle tego jest, że nie ma już gdzie trzymaću nas niestety więcej badziewia
jakbym o Oli czytałą hehe. Nawet etykiety z butelek z biedronki muszę jej ściągać, bo tam mała biedroneczka jest. No i zakochała się w tej biedronce co Zuzia w niej siedzi na zdjęciu. woła, żeby jej taką kupić ogólnie Ola kocha motylki ( mówi, żeby się do niej zwracać motylku), biedroneczki, żabki i żółwikipoza tym Zuzia to straszny "chomik" nie pozwoli wyrzucic nawet pudełka po butach - trzeba to robić ukradkiem.
co do jedzenia. ja jeszcze się pilnuję, jakoś się boję wypić więcej mleka, bądź zjeść schabowego. Jak jem schabowego to ściągam panierkę, to samo z mielonym, boję się, że brzuszek go będzie bolał i będzie mi płakał. a on i tak jest w dzień wymagający.
ja też od przyszłęgo roku, może już pod koniec tego chcę się rozejrzeć za pracą.