dorotaczekolada, wszędzie teraz chyba tak jest. Mój pracuje w recyclingu, i tam też nie zarabiają za duzo, ludzie wychodzą jdnego dnia, a potem nie wracają do pracy, - umowa zlecenia to im wisi.
mało zarabią a naszarpią się namęczą. Z reszta z moim to tak jest, że on ma wielki problem nie umie pracować z ludźmi chyba jest anty społeczny, jakiś czy co. Wszędzie gdzie nie pojawi się to jakieś problemy, nie umie i nigdy nie umiał pracować z innymi ludżmi, wogle nie umie z nimi przybywać żyć w zgodzie. Takie moje b beznadziene spostrzeżenie. Dziwne to jest, bo kilkanaście lat temu był otoczony gromadą ludzi, - dusza towarzystwa, a teraz nikt nie umie żyć z nim w zgodzie

( z tąd moje wszystkie problemy, nie przyjemności.