ja tez tak myslalam jak zostalam sama z blizniaczkami... po S. bylam w jeszcze 1 zwiazku i tez sie nie udalo i czesto mi przechodzilo przez mysl, ze sie nie nadaje do stworzenia rodziny i takie tam bzdury...ale samotność to chyba mam juz przeznaczoną
ale, gdy rok temu poznalam P. nasz swiat przewrocil sie do gory nogami... On i jego rodzinka traktuja dziewczynki jakby byly z nimi od zawsze, wolaja: tata, babcia, dziadek... Teraz czekamy na wspolnego maluszka, ktory ma przyjsc na swiat 5 kwietnia. I moge ze spokojnym sumieniem powiedziec, ze tym razem bardzo dobrze trafilam i chce by juz tak zostalo.
Wiec glowa do gory, Twoj czas tez nadejdzie...