markotka, mnie lekarka po urodzeniu Zu dała pastę Fitolizyna się nazywa. To tubka jak pasta do zębów i robi się z tego zawiesinę do picia- paskudztwo straszne. Znalazłam teraz na necie,że to lek Herbapolu, więc pewno z ziólek, ale nie pamiętam czy na receptę. Chyba mi to szybko pomogło, bo nie pamiętam,żebym długo piła.
No, ale lepiej idź do lekarza, kto wie, może to samo Ci zaleci. Szybko wracaj do zdrówka