in.your.mouth jaki pech z tym psem co cie ugryzł!!! Na pewno przez ten stres i ból akcja porodowa poszła do przodu. A moze uda sie ze Twoje Słoneczko jeszcze posiedzi w brzuszku??!!
zirafka no powiem Ci że mnie też kamień spadł z serca ze nie kręcił nosem na mój telefon, ale w sumie w tym szpitalu co będę rodzić to raczej norma że nie wszystkie dziewczyny chodzą całą ciążę, bo właśnie drogie te wizyty, jest powiedziane że wystarczy jedna wizyta czy dwie przed porodem i ma się skierowanie wystawione do porodu przez lekazra bo tak z ulicy to mogą przyjąć w dniu porodu ale jak bedzie dużo kobiet to mogą odesłać do innego szpitala, a raczej nikt nie chciałby krążyć po mieście z odchodzącymi wodami!!
ladybird nieźle "poczyna" sobie Twoja córcia!!
Moja też ruchliwa "bestyjka" hihihi:)) Tez jest głową w dół, dopiero na ostatnim usg w 28 była już w pozycji odpowiedniej.
Co do zmiany lekazra to ja w sumie od początku wiedziałąm ze przyjdzie czas że pójdę do innego lekarza, bo ten co do niego chodziłam to nie pracuje w szpitalu, ma tylko swój prywatny gabinet. A że nie chciałam rodzić w moim miejscowym szpitalu bo bardzo źle wspominam poród z Bartusiem, to wiedziałąm ze musze szukać gdzieś dalej. No i ta prywatna klinika jest super rozwiązaniem, wystarczy tylko kilka wizyt (oni i tak zarabiaja na każdym porodzie więc im się to opłaca) a na miejscu już masz komfortowe warunki. Troche szkoda mi było kasy żeby chodzić do nich całą ciążę, a poza tym nie zawsze mój mąż miał czas żeby mnie wozić, a jednak do Katowić mam około 25 km. A sama prawka nie mam żeby sobie pojechać. Także łatwiej mi było na miejscu do tego czasu mieć gina. Bardzo jestem ciekawa co powie, czy on też sugeruje cc...
A co mówi Twój lekarz?? Ty też bedziesz mieć cc ze względu na oczy, prawda?? Jest już wyznaczony termin??