beti
Gaduła nie do pokonania
Gaduła nie do pokonania
Posty: 531
Rejestracja: 05 sty 2011, 14:45

05 lip 2011, 12:06

Agus,
Takie pomieszanie z poplataniem bo mama nie wiedziala co mi w Polsce kupic wiec wziela po trochu wszystkiego :-D Ale ja mysle, ze witaminki nie zaszkodza wiec czemu nie brac? :ico_oczko:
haha ja też zrobiłam sobie mieszanke. Najpierw GynVital, potem Feminatal a teraz od 4 miesięcy brałam od Milupy NeoVin. Nie wiem czy to jest w PL. Tam jest żelazo i wapno, dlatego zrobiłam zmiane. Dzisiaj mam ostatnia tabletke i łykam sam Folik.
Ale zastanawiam się czy sobie nie kupic Feminatalu, bo boje sie ze mi beda garściami znowu włosy wyłazić (a dużo to ja ich nie mam :ico_oczko: ) Musze dbac o każdy jeden, bo bede mieć prześwity na głowie.

Awatar użytkownika
Kocura Bura
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5842
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:44

05 lip 2011, 14:45

Cześć :-)

Ja "przybiegam" zameldować, że prawdopodobnie mój synci urodzi się 25 sierpnia, więc jestem na bank sierpniówką :-D

Awatar użytkownika
tosia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3342
Rejestracja: 07 maja 2008, 08:51

05 lip 2011, 19:32

hej, melduje sie juz z domu, oczywiscie sama bo Julus tak jak pisała Wam Ankafs jest w szpitalu na Intensywnej Terapii Noworodków. Z laktacja juz lepiej ale jeszcze nie na tyle zebym mogla dowozic mleczko synkowi. Z reszta i tak w glownej mierze jest karmiony kroplowkami. Czuje sie okropnie. Takie wielkie wydarzenie a tu czlowiek wraca do domu sam, wszystko boli i nawet nie chce sie zmobilizowac.Do Julcia bede mogla dojechac i byc z nim jak juz bedzie stabilny oddechowo i nie bedzie wymagał tej całej aparatury.
Cały poród nie byłby moze taki trudny gdyby nie to co sie dzieje teraz - pewni naluszek szybko wyparłby z pamięci to co przykre: to że jeszcze mnie dobrze nie uśpiono żeby wydobyc Niunia,to że znów czułam to szarpanie w brzuchu, ten cały okropny ból póżniej to wszystko przecież było dla Julcia- po to żeby tylko nic mu się nie stało, wiedziałam że liczyła się każda sekunda. Uchroniłam go tm samym od niedotlenienia ale nie od całej reszty :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: Nawet jeszcze nie trzymałam go na rękach, nie mogłam przytulić, a jak go chwyciłam za raczke to tak bardzo wiedział ze to ja ze zaraz aparatura szalała :ico_sorki: :ico_placzek:

Awatar użytkownika
zirafka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7734
Rejestracja: 19 paź 2007, 18:55

05 lip 2011, 19:41

Czuje sie okropnie. Takie wielkie wydarzenie a tu czlowiek wraca do domu sam, wszystko boli i nawet nie chce sie zmobilizowac.Do Julcia bede mogla dojechac i byc z nim jak juz bedzie stabilny oddechowo i nie bedzie wymagał tej całej aparatury.

matko jedyna wspólczuję Tosiu , ale trzymamy kciuki z całych sił za Toba i za Julciem.... no widomo , ze przykro samej byc w domu a malenstwo samo w szpitalu, ale może nabierzesz trochę sił i dojdziesz choć troszkę do soiebie, zeby miec siłe dla Julka.
Nawet jeszcze nie trzymałam go na rękach, nie mogłam przytulić, a jak go chwyciłam za raczke to tak bardzo wiedział ze to ja ze zaraz aparatura szalała

dziecko instynktownie wyczuje matkę... Przykre to wszystko , ale będzie dobrze zobaczysz!!!!!

beti
Gaduła nie do pokonania
Gaduła nie do pokonania
Posty: 531
Rejestracja: 05 sty 2011, 14:45

05 lip 2011, 20:54

tosia, dokładnie, jak teraz Julcio jeszcze w szpitalu to Ty nabieraj sił, żeby szybko rana się zagoiła. Przyjdzie malutki do domciu na sie naprzytulasz ile wlezie. Ważne, żeby szybko sytuacja z oddychaniem sie ustabilizowała.
No i słuchaj, akurat jak synus wróci, to u Ciebie bedzie już "jadłodajnia" działać na pełnych obrotach :-D Ważne, że sytuacja pod kontrola a mały pod nalezyta opieka i sobie nabiera ciałka.

Awatar użytkownika
iw_rybka
Wodzu
Wodzu
Posty: 17728
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:40

05 lip 2011, 22:34

tosia, wspolczuje ci kochana,teraz trudny czas dla was ale zobaczysz niedlugo pojedziecie po syneczka i wroci z wami do domku i juz z wami zostanie.Pomodle sie o jego szybki powrot do zdrowia a Tobie zycze wytrwalosci z laktacja :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

nina0226
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1422
Rejestracja: 25 lis 2010, 18:21

06 lip 2011, 08:01

Tosia skarbie bardzo współczuję, ale jestem pewna, że wszystko będzie dobrze! Już niedługo Twój synek wróci do domku w pełni zdrów. A dziewczyny mają rację, teraz mobilizuj się i wracaj do formy, żeby mieć siły zajmować się maleństwem. A tak w ogóle przecudne imię wybrałaś dla synka... Julek... ślicznie brzmi... Trzymaj się kochana i nie poddawaj się, bo masz dla kogo walczyć.

Awatar użytkownika
tosia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3342
Rejestracja: 07 maja 2008, 08:51

06 lip 2011, 09:11

Dzięki dziewczyny za wsparcie. Wiem, że macie racje ale są momenty kiedy te racjonalne argumenty wcale do mnie nie trafiają a wtedy :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek:
Ale mam też dobrą wiadomość udało mi się rozbujać laktację- dziś rano obudziłam się z twardymi piersiami i może to jeszcze nie są oszałamiające ilości ale z jednego cycucha ściągnęłam 15ml mleczka co jest ogromem w porównaniu do wczorajszych wyciśniętych z mozołem kropelek

Awatar użytkownika
zirafka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7734
Rejestracja: 19 paź 2007, 18:55

06 lip 2011, 09:41

Ale mam też dobrą wiadomość udało mi się rozbujać laktację
no i juz zaczyna się powoli układac kochana... głowa do góry wszystko będzie dobrze!!!
A wogóle to cześć. u nas od wczoraj wieczorem tak leje , że świata nie widac :ico_olaboga: i jest tylko 13 stopni... podobno od piatku upały do 34 stopni... zobaczymy...
Beti jak tam nocka? Bo u mnie fatalnie... znowu :ico_zly: A myślałam, ze będzie lepiej, bo fajnie usnęłam sobie o 22.30 az tu pobudka bo w garde wymioty mam :ico_placzek: , a naprawdę niewiele jadlam wczoraj, ale cos muszę bo jak tu funkcjonowac? No i juz prawie do rana nie moglam usnąć bo to brzuch mnie bolał, to siku, to duszno ja chyba się wykończę jak przyjdzie mi czekac do końca miesiąca....
A i do tego mojego Kube boli brzuszek i jest płaczkiem... dałam mu kropli mietowych to troche mu przeszło, ale i tak na 16 idę z nim do lekarza bo jeszcze wieczorem płakał, ze go pupcia boli, więc moze jakieś owsiki się przyplątały. O i taki mam mały sajgon w domku, ja zeslabiona i ogólenie bardzo śpiąca, na pole nie wyjdziesz bo leje i zimno brrrr, jeśc nic nie mogę... koniec świata! To sobie ponarzekałam.

nina0226
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1422
Rejestracja: 25 lis 2010, 18:21

06 lip 2011, 09:55

Ale mam też dobrą wiadomość udało mi się rozbujać laktację
:ico_brawa_01: teraz z dnia na dzień będzie już tylko lepiej, zobaczysz.

A ja na antybiotyku chora leże. Taka słaba, w kościach łamie, gardło boli. Jak się położę to mi niedobrze, siedzieć ani stać nie mam sił. Więc wiem zirafko co czujesz. Ja już powoli wymiękam. Niby całą ciąże przechodziłam bezproblemowo, ale ten ostatni miesiąc już wykańcza mnie i brakuje mi sił. Może jak wyzdrowieję, to będzie lepiej. Jeszcze taki duży pryszcz mi wyskoczył na środku czoła :ico_zly:, chyba hormony mi szaleją.

A Malinka pisała, że o 10 lekarze zrobią jej ten balonik, o którym wcześniej mówiła, a o 14 podadzą oksytocynę. Także jak na razie jeszcze w dwupaku

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość