hej
zabijcie mnie ale teścika nie robiłam...odwlekam szukam wymowek...mam niezłego pietra...
ale poki co ciążowo sie nie czuję...ale jutro już sie zmusze do kupienia i zrobie go wreszcie...bo prędzej czy później bede musiała poznac prawde.
Mąż wczoraj mnie zaskoczył i zadzwonił do kierownika z poprzedniej pracy...od jutra tam wraca na "starych" zasadach...powiem szczerze ze kamień spadł mi z serca...bo jednak tam zarabiał o 1000 zl wiecej...i już odczuliśmy te pustki w portfelu...
. Widziałam ze coś go gryzie od jakiegoś czasu...martwił sie o nasza przyszłość...dużo ostatnio o tym rozmawialiśmy ale wprost mi tego nie powiedział...
a moj szef...był zaskoczony i nawet spytał ile by chciał zarabiać...ale mina mu zrzędła gdy dowiedział sie ile zarabiał w poprzedniej firmie...
ech...ciesze sie...
w weekend byliśmy na 2-gich urodzinkach bratanicy męża...
dz
iś tez parzyło...ze znow spaliłam plecy
ta praca czasem mnie przerasta..
pozrawiam was wszystkie