Wiesz co dom nie wiem ile ma metrów ale na dole mieszkają rodzice a na gorze my mamy duży salon, taka samą duża sypialnie, pokój dla małej, łazienka i WC jest na gorze i na dole wiec mamy dla siebie. Kuchni nie mamy na razie ale na gorze jest jeszcze siostra (nie mężatka) i ona kiedy się wyprowadzi to tam kuchnie będziemy mieć. Aha i wejście do domu mamy osobne od rodziców. Tak że chyba nie jest źle. Teraz jedynie mamy wspólna kuchnie i pralkę ale to tak jak mówię zmieni się kiedy siostra wyjdzie za mąż. Czasem są kłótnie bo mama najbardziej się z wszystkich a raczej tylko ona wpieprza ale dajemy rade.a to wy macie duży dom na 3 rodziny???czy jak to jest u was, że i mama i siostra bliziutko??? i jak sie mieszka tak jak ma sie wszystkich dookoła??? mąz nie narzeka???
No u mnie z praniem problem jest.Bo pralka się wczoraj popsuła i wyprała tylko jedno pranie mi a kolejne 2 stoją i dopiero ta część będzie w środę .Kurde już mi bielizny i wszystkiego brakuje .Człowiek się przyzwyczaił do automatu i nie chce mu się ręcznie prac.Ja właśnie robią pranko już drugie a jutro będę miała maaasę prasowania;)
Wiesz co by zejść do mamy nie muszę wychodzić na pole. Po prostu idę klatka schodowa na dol a jak chce wyjść swoim wyjściem czy coś to w połowie klatki schodowej wchodzi się w taki ganek i tam mamy taki mini przedpokój i wyjście.szkieletorek, to jak wejście osobne macie i kuchnia w przyszłości będzie to dobrze, ale to do mamy możesz z domu iść czy musisz z głównych wejść korzystać
Nie szkodzi.Możesz pytać :)Jejuś przepraszam, ze tak dopytuję, nie musisz odpowiadać, taka ciekawość kobieca tylko.
o jej to chyba nie za dobrze jednakU mnie kiepsko z psyche, wydawało mi się,że moje pomiary glukozy są niezłe, a dostałam insulinę
dietkę trzymam, tylko okazało się,że za mało jemA dietkę przestrzegasz ?
też tak myślę, no i jak dla mnie to najważniejsze, że bez kredytu się obeszliście, a to już baaaaardzo dużoszkieletorek, to jak wejście osobne macie i kuchnia w przyszłości będzie to dobrze
he he, my idziemy w pn, też jestem fanką i nawet męża w to wciągnęłamZmykam dzis z M. do kina na premierę Harrego Pottera
??? to ja nic nie kumam... współczujędostałam insulinę
Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”
Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot], Bing [Bot], Google [Bot] i 1 gość